Po fatalnych wynikach reprezentacji Polski w eliminacjach do Euro 2024 Cezary Kulesza zwolnił Fernando Santosa i rozpoczął poszukiwania jego następcy. Na giełdzie nazwisk pojawiły się dwie postaci: Marek Papszun i Michał Probierz. Z każdym z kandydatów prezes PZPN spotkał się osobiście, a po obradach ze współpracownikami podjął decyzję - nowym selekcjonerem Biało-Czerwonych został dotychczasowy trener młodzieżówki. "To wybór najlepszy z możliwych" - napisał na Twitterze Kulesza. Takie postępowanie PZPN-u miało rozzłościć samego Papszuna, choć prezes federacji zaprzecza, by 49-latek miał ku temu powody.
- To nie jest zawód, to jest rozwód na stałe z obecnym PZPN. Marek Papszun jest wściekły na to, jak to się rozegrało. Poczuł się w pewien sposób oszukany - poinformował Tomasz Włodarczyk podczas programu na kanale Meczyki.pl.
O reakcję byłego trenera Rakowa na konferencji prasowej zapytano też Kuleszę. Ten stwierdził, że niczego Papszunowi nie obiecał, w związku z czym nie powinien czuć się urażony brakiem angażu. Działacz nie miał sobie nic do zarzucenia.
- Nasze spotkanie nie było wiążące i jasno to zaznaczyłem. We wtorek w godzinach wieczornych podjąłem ostateczną decyzję i przekazałem ją Papszunowi. (...) Absolutnie nie ma prawa czuć żalu - podkreślał. W dalszej wypowiedzi Kulesza zasugerował, że rozmowa z 49-latkiem nie przebiegła gładko.
W związku z tym Papszun nadal pozostaje bez pracy, mimo że to on był głównym faworytem do objęcia naszej kadry. Niewykluczone jednak, że w przyszłości będzie mu dane ją poprowadzić. Co do tego wątpliwości nie ma sam Zbigniew Boniek.
- Wiadomo, że Papszun to byłby wybór społeczny. Czy byłby lepszy? Nie wiem, szanuję go za to, co zrobił w Rakowie. (...) On będzie jeszcze selekcjonerem. Na sto procent. Zapiszcie to i schowajcie gdzieś - podkreślał były prezes PZPN. To jednak nie koniec. Nowe i to dość interesujące informacje w sprawie przekazał Łukasz Olkowicz z "Przeglądu Sportowego". Okazuje się, zainteresowane usługami Papszuna są wpływowe osoby u boku Piotra Rutkowskiego, a więc wiceprezesa Lecha Poznań. Chcieliby, by to właśnie ten szkoleniowiec zastąpił w wielkopolskim klubie Johna van den Broma.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
O tym, czy Papszun znajdzie pracę, przekonamy się w najbliższym czasie. Choć nie prowadzi już żadnej drużyny, to nadal pozostaje związany z piłką nożną. Ostatnio pojawiał się też w studio TVP przy okazji meczów reprezentacji Polski w trakcie eliminacji do Euro 2024.