Ani Papszun, ani Probierz. Kosowski wskazał swojego faworyta na selekcjonera

- Wczoraj był temat Santosa, dziś już go nie ma, nic się nie stało, jedziemy dalej, wybieramy sobie nowego trenera. Generalnie sprawa przeszła bez echa, a to są naprawdę jakieś jaja - napisał Kamil Kosowski w felietonie dla "Przeglądu Sportowego". Były reprezentant Polski ponownie skrytykował Cezarego Kuleszę. Ekspert uważa, że Portugalczyk powinien zostać na stanowisku.

Kadencja selekcjonera Fernando Santosa trwała 232 dni i zakończyła się w środę 13 września, krócej w XXI wieku w tej roli pracował tylko Zbigniew Boniek (137 dni). Portugalczyk pożegnał się ze swoją posadą po wrześniowej porażce 0:2 z Albanią w Tiranie. Polacy zajmują przedostatnie miejsce w grupie eliminacyjnej i wyprzedzają tylko Wyspy Owcze. Biało-czerwoni nadal mają szanse na awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy, ale zdecydowanie większe przez baraże, niż bezpośrednio w grupie eliminacyjnej.

Zobacz wideo Brutalna prawda o Fernando Santosie. Śmiech na sali

Kamil Kosowski nie zgadza się z decyzją Kuleszy. "Fernando Santos powinien pozostać na stanowisku"

Większość dziennikarzy odetchnęła z wielką ulgą, kiedy Cezary Kulesza ogłosił rozstanie z Portugalczykiem. Do tej grupy nie należy jednak Kamil Kosowski, były piłkarz m.in. Wisły Kraków, obecnie ekspert Canal+ Sport. 46-latek jest rozczarowany decyzją prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Były reprezentant Polski w swoim najnowszym felietonie dla "Przeglądu Sportowego" nie zostawił suchej nitki na Cezarym Kuleszy.

- Gdyby to ode mnie zależało - nie zwolniłbym Fernando Santosa. Pozwoliłbym Portugalczykowi dokończyć te eliminacje i ewentualnie awansować do przyszłorocznych mistrzostw Europy, bo cały czas w to wierzę. I dopiero wtedy myślałbym o ewentualnej zmianie. Podobne zdanie mam na temat decyzji personalnych wobec piłkarzy, bo to oni razem z selekcjonerem doprowadzili do tej sytuacji. Cezary Kulesza powinien był wytrzymać ciśnienie do końca, pozwolić piłkarzom i trenerowi pokazać charakter i awansować na turniej - napisał Kosowski w "Przeglądzie Sportowym".

Kosowski znowu uderzył w Kuleszę. "To są naprawdę jakieś jaja"

Kosowski stwierdził, że Kulesza nie wytrzymał ciśnienia i "uległ presji". Następnie odniósł się do odrzucenia propozycji od PZPN przez Macieja Skorżę. 

- Kulesza uległ presji. Myślałem, że stanie murem za selekcjonerem. Wczoraj był temat Santosa, dziś już go nie ma, nic się nie stało, jedziemy dalej, wybieramy sobie nowego trenera. Generalnie sprawa przeszła bez echa, a to są naprawdę jakieś jaja... Obserwuję to wszystko i jestem w stanie zrozumieć Macieja Skorżę, który choć jest naturalnym kandydatem i kiedyś w końcu zostanie selekcjonerem kadry narodowej, to nie jest obecnie tym zainteresowany. Wybrał inny kierunek, w moim przekonaniu to sytuacja zrozumiała, bo w reprezentacji panuje bałagan, jakiego nie było od wielu lat. Przylatywać z Japonii tylko po to, żeby spróbować to posprzątać, bez gwarancji na przyszłość? Skorża jest doświadczonym trenerem, pracował również z nami w reprezentacji, bo był w sztabie Pawła Janasa. I ja go rozumiem. Tutaj można więcej stracić niż zyskać - dodał były reprezentant Polski.

Kogo Kamil Kosowski wybrałby na selekcjonera?

Nowego selekcjonera poznamy najpóźniej w środę, 20 września. Medialnymi faworytami do objęcia posady są Marek Papszun oraz Michał Probierz.

- Ja wybrałbym tego trzeciego, czyli Jana Urbana. To jest człowiek z ogromnym autorytetem piłkarskim, potrafiłby dogadać się ze wszystkimi stronami, nawet jeżeli one są skłócone - zakończył Kosowski.

Więcej o: