Media: Fernando Santos pokazał klasę przed wyjazdem z Polski

Fernando Santos zaczął pracę z reprezentacją Polski w styczniu, a już we wrześniu został zwolniony po zaledwie sześciu meczach. Plan Portugalczyka na polską kadrę nie wypalił, a jedynie dwie wygrane w eliminacjach Euro 2024 zaważyły na decyzji PZPN o rozstaniu. Okazuje się, że na koniec 68-latek pokazał klasę przed pracownikami federacji. 

Ostatnie pożegnanie Fernando Santosa. Miły gest na koniec pracy w reprezentacji Polski

Po rozwiązaniu umowy przez Santosa w mediach pojawiały się różne wersje reakcji szkoleniowca. Według jednych miał siedzieć "obrażony na cały świat", a Portugalczycy przekazali, że był zadowolony, ponieważ w PZPN-ie rozczarował go brak organizacji. Wiadomo również, że 68-latek już kolejnego dnia opuścił Polskę pierwszym samolotem do Portugalii. 

Do tej pory wiadomo było, że Santos pożegnał się jedynie z najbliższymi współpracownikami. Miał poświęcić każdemu z nich krótką chwilę. Teraz Krzysztof Marciniak przekazał, jak faktycznie miały wyglądać ostatnie chwile selekcjonera w Polsce.

- Słyszałem, że po rozstaniu z PZPN-em Fernando Santos zaprosił kilkunastu pracowników federacji na kolację. Wtedy okazało się, że to naprawdę fajny facet - przekazał dziennikarz w programie Liga+ Extra na antenie Canal+ Sport. Trzeba przyznać, że w tej wersji Portugalczyk wypada znacznie lepiej niż w poprzednich i pokazuje to jego klasę. 

Co prawda, kiedy Adam Nawałka żegnał się z reprezentacją Polski, uścisnął ręce niemal wszystkim pracownikom związku i poświęcił im chwilę na rozmowę. Trzeba pamiętać jednak, że Polak pracował z kadrą pięć lat, a Portugalczyk zaledwie 232 dni. Krócej w historii kadrę prowadził jedynie Zbigniew Boniek.

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.  

Fernando Santos przed reprezentacją Polski pracował również w kadrach Portugalii i Grecji. Z pierwszą wygrał Euro 2016 i Ligę Narodów 2019. W piłce klubowej prowadził m.in. Benficę, FC Porto i AEK Ateny.