Lewandowski "zwolnił" Santosa? Zaskakujące słowa. "U nas nie ma dla niego miejsca"

Dominik Senkowski
"Nie rozumiem, dlaczego wybraliście Fernando Santosa", "U nas nie ma dla niego miejsca", "W Portugalii mówi się, że przesądziły ostatnie wypowiedzi Roberta Lewandowskiego" - usłyszeliśmy od portugalskich ekspertów piłkarskich, pytając o zwolnienie Santosa z reprezentacji Polski.

Fernando Santos nie jest już selekcjonerem reprezentacji Polski. Jego kadencja trwała bardzo krótko i nie należała do udanych. Nasza kadra drży o awans do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Niewykluczone, że drużyna będzie musiała walczyć w barażach.

Zobacz wideo Reprezentant Polski siedział i słuchał Lewandowskiego. "Był absolutnie zażenowany"

Zapytaliśmy portugalskich ekspertów, jak patrzą na zamieszanie z Santosem w naszym kraju. - Wyniki waszej drużyny są zaskakujące, gdyż Polska była głównym faworytem do wygrania swojej grupy. Nie spodziewaliśmy się żadnych komplikacji - przyznaje Sport.pl Luis Cristovao, analityk piłkarski. 

Polska kadra zajmuje dopiero czwarte miejsce w pięciozespołowej grupie. Za nami są jedynie Wyspy Owcze. Prowadzi Albania, dalej Czechy i Mołdawia. Nie są to rywale, z którymi Polacy powinni mieć aż tak duże problemy.

Portugalczycy o naszym rozstaniu z Santosem

Luis Avelas z portugalskiego dziennika "Record": "Widziałem dwa ostatnie mecze polskiej kadry i dla mnie jest jasne, że zawodnicy, media i kibice chcieli innego trenera. Fernando Santos zawsze był szkoleniowcem słynącym z obrony. Nawet gdy ma bardzo mocny zespół, z wieloma świetnymi zawodnikami, preferuje podejście defensywne". 

Santos nie zbudował żadnego fundamentu w naszej reprezentacji. Sergio Pires z portalu Maisfutebol zdradza, co myślą na ten temat Portugalczycy. - W Portugalii mówi się wręcz, że ostatnie wypowiedzi Roberta Lewandowskiego przesądziły o losie Fernando Santosa - mówi nam Pires. 

Nasz kapitan krytykował w ostatnich wywiadach zarówno swoich kolegów, jak i postawę całej drużyny. Zarzucał zawodnikom "brak osobowości". - Dla mnie dobro kadry zawsze było najważniejsze. Moja ambicja czasami jest na tyle duża, że moje słowa odbijają się większym echem, ale to wynika z tego, że mi na tej reprezentacji zależy - mówił Lewandowski po wyjazdowym meczu z Albanią.

Dodał także: "Trzeba zdać sobie sprawę, że musimy zmienić coś, żeby ta reprezentacja zobaczyła światełko w tunelu". Portugalczycy twierdzą, że była to sugestia zmiany selekcjonera.

Cristovao nie jest zaskoczony, że trener byłych mistrzów Europy przedwcześnie odszedł z naszej kadry. - Nawet w Portugalii jego praca nie spotkała się z uznaniem opinii publicznej, ponieważ zespół grał źle. Patrząc więc na zły początek kadencji w Polsce nie mogę być zdziwiony decyzją o rozwiązaniu umowy - mówi.

Avelas idzie krok dalej - nie rozumie, dlaczego PZPN zdecydował się w ogóle na zatrudnienie Santosa. - Mamy teraz w Portugalii kilku dobrych trenerów i nie rozumiem, dlaczego wybraliście takiego szkoleniowca. Santos to bardzo dobry człowiek, bardzo religijny, ale zawsze sprawia wrażenie zdenerwowanego w trakcie gry. Piłkarze widzieli strach w jego oczach, a muszą mieć na ławce kogoś, komu będą ufać - wskazuje dziennikarz "Record".

W Portugalii traktował media podobnie 

Wielu dziennikarzy i kibiców pozostawało rozczarowanych sposobem, w jaki Fernando Santos komunikował się na konferencjach prasowych czy w (i tak nielicznych) wywiadach. Cristovao: "W naszej kadrze nigdy nie wykorzystywał konferencji do wyjaśniania swoich decyzji, zawsze bagatelizował wszelkie pytania, dzięki którym dziennikarze próbowali zrozumieć jego plan. Zatem to dla nas żadna niespodzianka, co się działo w Polsce".

Pires wskazuje na pewne wyjątki: "Podczas najważniejszych turniejów Santos czasami decydował się na rozmowy z dziennikarzami w trybie nieoficjalnym." Do takiej sytuacji nie doczekał jednak w naszej reprezentacji. Jego następca ma powalczyć o zachowanie szansy na awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy.

Co dalej?

A co dalej z Fernando Santosem? - Myślę, że w Portugalii nie ma dla niego miejsca. Jego pensja jest ogromna i żadna z trzech czołowych drużyn ligowych nie będzie chciała mieć go z powrotem na ławce - mówi Cristovao. W przeszłości Portugalczyk trenował już Porto, Benfikę i Sporting.

Pires także szukałby dla Santosa kierunku poza ojczyzną. - Wierzę, że mogą pojawić się dla niego dobre oferty z Grecji lub Bliskiego Wschodu, jeśli w ogóle będzie chciał kontynuować karierę trenerską - uważa. 

Skąd grecka opcja? Portugalski trener prowadził Greków jako selekcjoner w latach 2010-2014. - Nadal cieszy się tam dużym szacunkiem. Szczerze mówiąc, myślałem, że po odejściu z naszej kadry pójdzie właśnie do Grecji - kończy Pires.

Więcej o: