Kiedy Zbigniew Boniek był prezesem PZPN-u, Marek Koźmiński pełnił funkcje wiceprezesa. Później kandydował również na najwyższe stanowisko w federacji, ale zdecydowanie przegrał wybory z Cezarym Kuleszą. Teraz były reprezentant Polski krytykuje Kuleszę i jego współpracowników za to, co zrobili przez ostatnie lata.
Koźmiński niedawno krytykował Kuleszę w związku ze współpracą z Fernando Santosem, a właściwie przeszkadzania selekcjonerowi przez prezesa PZPN. Teraz były reprezentant Polski postanowił odnieść się do ostatnich miesięcy i tego, co działo się wokół reprezentacji Polski. Tym samym postawił przykrą diagnozę.
- Jesteśmy w najpoważniejszym kryzysie, jaki w ostatnim okresie dotknął polską piłkę. To nie tylko piłka, którą widzimy na stadionie. To również organizacja piłkarska i wszystko, co jest wokoło piłki reprezentacyjnej - przekonywał Koźmiński w programie "Magazyn Ligowy Extra" w Onecie.
Ponadto były wiceprezes PZPN-u dodał, że starania poprzednich władz związku poszły na marne przez Kuleszę i jego współpracowników. - Jest mi najnormalniej w świecie smutno, że dziewięć lat dobrze wykonanej pracy zostało wymazane w ciągu niespełna dwóch lat. Zmąciliśmy spokój i fundamenty, które były budowane przez lata z myślą o przyszłości polskiej piłki. Mamy wiele zarzutów do tego, co się dzieje - podsumował Koźmiński.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Obecnie reprezentacja Polski pozostaje bez selekcjonera, a nazwisko następcy Fernando Santosa poznamy około 20 września. Można domyślić się, że byłemu reprezentantowi Polski chodzi m.in. o aferę premiową, wydarzenia związane z meczem kadry w Kiszyniowie oraz kiepski wizerunek Polskiego Związku Piłki Nożnej.