Z deszczu pod rynnę. Krzysztof Piątek miał odżyć w nowym klubie, a znów dołuje

Krzysztof Piątek latem tego roku zamienił Herthę Berlin na Basaksehir Stambuł. Transfer do Turcji miał pomóc polskiemu napastnikowi odzyskać dawny blask i odbudować formę. Jak dotąd idzie mu kiepsko - 28-latek nie zdobywa bramek, a Basaksehir czeka na pierwszą wygraną w tym sezonie.

Reprezentant Polski miał stać się drugim Robertem Lewandowski, a o nim rozpisywały się światowe media. Jednak ostatni czas dla Krzysztofa Piątka jest koszmarny. Od transferu do AC Milan w styczniu 2019 roku 28-latek występował w barwach Herthy Berlin, Fiorentiny i Salernitany, gdzie zdobył cztery bramki i zanotował pięć asyst w ostatnim sezonie Serie A. Dłużej we Włoszech jednak nie zagrzał miejsca i wrócił na krótko do Niemczech. Tam poinformowano go, że nie znajduje się w planach Herthy po spadku do 2. Bundesligi i ostatecznie zasilił szeregi tureckiego Basaksehiru Stambuł.

Zobacz wideo Surma: W PZPN jest chaos. Kulesza chce się wycofać rakiem

Krzysztof Piątek zawodzi w Turcji. Czy wybrał właściwy klub?

28-letni napastnik podpisał kontrakt z tureckim zespołem na trzy lata. W wywiadzie dla portalu aa.com.tr Krzysztof Piątek zdradził, że przed transferem do Basaksehiru prowadził rozmowy z innymi tureckimi zespołami. Wśród nich znalazło się m.in. Galatasaray, ale reprezentant Polski wybrał Basaksehir. - Spotkałem się z Galatasaray i Trabzonsporem w Turcji, ale wolałem Basaksehir - przyznał.

Napastnik liczył, że przeprowadzka do Turcji pomoże mu odzyskać dawny blask i odbudować formę. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna. Jego nowa drużyna przegrała trzy pierwsze spotkania nowego sezonu, kolejno z Alanyaspor (0:2), Karagumrukiem (0:2) i Konyasporem (0:1). Na pierwszy rzut oka możemy zauważyć jeden spory problem w drużynie Basaksehirze Stambuł. Mianowicie, nowy klub Piątka we wspomnianych zmaganiach stracił pięć bramek i nie zdobył żadnej.

Krzysztof Piątek wszystkie spotkania rozpoczął w wyjściowym składzie, ale nie był w stanie znaleźć drogi do siatki. Łącznie spędził na boisku 235 minut. Po rozczarowującym początku sezonu Basaksehir obecnie przechodzi rewolucję - z klubem pożegnał się dotychczasowy trener Emre Belozoglu, a w środę w jego miejsce przyszedł Cagdas Atan.

Mimo słabszej dyspozycji Polak nadal ma pełne wsparcie tureckiej drużyny, o czym świadczy fakt, że ma pewne miejsce w podstawowym składzie Basaksehiru. Natomiast jego sytuacja w reprezentacji Polski stoi pod wielkim znakiem zapytania. Napastnik nie otrzymał powołania od Fernando Santosa na wrześniowe mecze eliminacji do EURO 2024 z Wyspami Owczymi (2:0) i Albanią, które odbędzie się w niedzielę. Nie wiadomo, kiedy Piątek wróci w łaski portugalskiego szkoleniowca.

Więcej o: