W czwartek reprezentacja Polski zmierzyła się z Wyspami Owczymi w eliminacjach mistrzostw Europy. Drużyna Fernando Santosa rozczarowała, ale ostatecznie zdołała wygrać 2:0 po dwóch golach Roberta Lewandowskiego. Teraz polską kadrę czeka dużo trudniejsze, wyjazdowe spotkanie z Albanią.
Albańczycy nie ukrywają, że obawiają się Polaków. Nie chodzi jednak o piłkarzy, ale o kibiców. Portal Shqiptarja.com przekazał, że do Tirany wybierze się około 1200 fanów polskiej reprezentacji. I wprost stwierdził, że policja będzie miała pełne ręce roboty. "Polscy ultrasi są znani z brutalności i bójek na stadionach, wydaje się więc, że policja i ochrona w naszej stolicy będą miały trudne zadanie" - czytamy.
Albańczycy przypomnieli również mecz z Polską sprzed dwóch lat w eliminacjach do mistrzostw świata. "W tym pojedynku ultrasi z Polski wywołali chaos, rzucając przedmiotami w kibiców Albanii. Dodatkowo, po interwencji policji, starli się z funkcjonariuszami" - napisali. I ponownie podkreślili, że Polacy są znani z "chuligaństwa".
Dziennikarze zapomnieli jednak dodać, że we wspomnianym meczu skandalicznie zachowywali się też ich kibice. Po tym, jak Karol Świderski strzelił gola na 1:0, w jego stronę z trybun poleciało wiele przedmiotów. Sędzia był zmuszony wówczas przerwać mecz, a piłkarze udali się do szatni. Ostatecznie spotkanie po dłuższej chwili zostało wznowione.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Spotkanie Polski z Albanią odbędzie się w niedzielę o godzinie 20:45. Będzie to bardzo ważny mecz w kontekście awansu na mistrzostwa Europy. W czwartek Albania zremisowała 1:1 z Czechami i ma bardzo duże szanse na grę w Niemczech. Obecnie zajmuje drugie miejsce w tabeli i ma o jeden punkt więcej niż trzecia Polska.