Mecz na Stadionie Narodowym nie porywał. Wielu kibicom zapewne zaczął przypominać się koszmar z Kiszyniowa, gdzie Polacy ostatnio przegrali 2:3 z Mołdawią - przeciwko Wyspom Owczym piłkarze Fernando Santosa znowu się długo męczyli. Po pierwszej połowie nie dość, że nie oglądaliśmy goli, to jeszcze brakowało groźnych akcji.
Po przerwie dwie bramki zdobył Robert Lewandowski. Najpierw trafił z rzutu karnego, a potem, po podaniu Karola Świderskiego, popisał się pięknym technicznym strzałem. Tym samym Polska wygrała 2:0, ale trudno będzie znaleźć kibiców, którzy będą zadowoleni po ostatnim gwizdku.
No, może z wyjątkiem pewnego młodego chłopca, który po ostatnim gwizdku wtargnął na boisko, podbiegł do Lewandowskiego i poprosił go o koszulkę. Gdy stewardzi zobaczyli, że nie ma żadnego zagrożenia, to odpuścili pościg za chłopcem, któremu piłkarz ostatecznie wręczył nie tylko koszulkę, ale i opaskę kapitańską. Obaj jeszcze się uściskali. Chwilę po całej sytuacji chłopiec odbiegł, ale nikt go już nie gonił. Wygląda na to, że nie otrzyma żadnej kary.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Kolejne spotkanie reprezentacja Polski rozegra już w niedzielę o 20:45, gdy zmierzy się na wyjeździe z Albanią. Będzie to kluczowe spotkanie w kontekście awansu na mistrzostwa Europy. Tego samego dnia Wyspy Owcze zagrają z Mołdawią.