Reprezentacja Polski zawodzi w eliminacjach do Euro 2024. Przegrała aż dwa z trzech dotychczasowych spotkań (z Czechami 1:3 i Mołdawią 2:3), po czym spadła na nią fala krytyki. W głośnym wywiadzie dla portalu Meczyki.pl i stacji Eleven Sports Robert Lewandowski tłumaczył, że za złe wyniki odpowiada przede wszystkim mentalność drużyny - brakuje w niej osobowości i charakteru. Te słowa wywołały sporo zamieszania wokół kadry, zresztą jak i pozostałe afery, co zdaniem farerskich mediów, może pomóc przeciwnikom w kolejnych starciach.
W kolejnym spotkaniu eliminacji Biało-Czerwoni zmierzą się z Wyspami Owczymi. To drużyna, która zajmuje ostatnie miejsce w tabeli grupy E z zaledwie punktem na koncie. Sami zawodnicy mają jednak wielkie ambicje i wierzą, że są w stanie pokonać zespół Santosa, o czym piszą tamtejsze media.
"Nasi rywale to na papierze ekipa gigantów. Musimy jednak pamiętać, że same nazwiska nie odnoszą zwycięstw. Nasi zawodnicy, a konkretnie ci grający dla Klaksvik, udowodnili, że są w stanie sprawiać niespodzianki. Jeśli będziemy umieć skutecznie się bronić, wówczas na trybunach nastąpi niezadowolenie, co powinno osłabić gospodarzy" - mówiono na kanale "Kringvarp".
Dziennikarze zauważyli też, że to właśnie ostatnie afery wokół reprezentacji Polski mogą pomóc Wyspom Owczym w sprawieniu sensacji. Wydaje się, że obecnie kadra Santosa nie jest stabilna psychicznie. Podobnie zdanie wyraził też trener rywali.
- Nasz cel jest prosty. Wiemy, że Polacy przypuszczą od samego początku frontalny atak, lecz my mamy zamiar jak najdłużej się bronić i w miarę upływu czasu wyprowadzać ich z równowagi psychicznej i w końcu doprowadzić do frustracji, a wtedy zaczną popełniać błędy - powiedział Hakan Georg Ericson, cytowany przez PAP. O tym, że Wyspy Owcze mają wielką nadzieję na wygraną przekonywał też Soelvi Vatnhamar dodał: - Przed tym meczem mamy tak ogromną wiarę w siebie, że wcześniej niespotykaną - zapowiadał.
Polacy postarają się jednak zmobilizować i pokonać rywali. Tym bardziej że nie mogą pozwolić sobie już na wpadkę - ewentualna porażka mocno oddaliłaby awans na Euro 2024.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
O tym, kto ostatecznie wyjdzie górą z tego starcia, przekonamy się już w czwartek 7 września po godzinie 20:45. To właśnie wtedy na PGE Narodowym zabrzmi pierwszy gwizdek. Na mniej więcej godzinę przed spotkaniem poznamy też wyjściową jedenastkę naszej kadry. Jak przewiduje Bartłomiej Kubiak ze Sport.pl, Santos zagra ustawieniem 3-3-2-2. Co więcej, już od pierwszych minut na murawie może pojawić się Grzegorz Krychowiak, który wraca do kadry po 10 miesiącach.