Reprezentacja Polski już w czwartek siódmego września o godzinie 20:45 rozegra kolejny mecz w eliminacjach do Euro 2024. Nasi piłkarze zmierzą się na Stadionie Narodowym w Warszawie z drużyną Wysp Owczych. Zdecydowanie muszą wygrać to spotkanie, by liczyć się w walce o bezpośredni awans na turniej. Po kompromitującej porażce w czerwcu z Mołdawią (2:3), sytuacja piłkarzy Fernando Santosa mocno się skomplikowała. Zajmują dopiero czwarte miejsce w grupie z dorobkiem zaledwie trzech punktów.
Przed meczem z Farerami więcej, niż o rywalu czy grze, mówi się o zamieszaniu w polskiej kadrze. Wszystko przez wywiad, którego Robert Lewandowski udzielił portalowi Meczyki.pl i Eleven Sports. Poruszył w nim szereg wątków, które w ostatnich miesiącach negatywnie oddziaływały na kadrę i zdecydowanie zszargały jej wizerunek. Zarzucił także kolegom z reprezentacji brak ambicji.
Polscy kibice mogą obawiać się o formę reprezentantów przed czwartkowym meczem z Wyspami Owczymi, jednak nasi rywale także mają swoje problemy. Ich selekcjoner, Hakan Ericson, nie będzie mógł skorzystać z jednej z największych gwiazd ostatnich miesięcy - Arniego Frederiksberga. Skrzydłowy Kl Klaksvik czarował w eliminacjach Ligi Mistrzów. Strzelił w nich aż sześć goli.
Dlaczego zatem nie pomoże narodowej reprezentacji? Zwyczajnie nie ma czasu, gdyż postanowił skupić się na... pracy. Na Wyspach Owczych gra w piłkę dla wielu piłkarzy to tylko dodatkowe zajęcie. Nie zarabiają tam wielkich pieniędzy z gry, więc na co dzień muszą utrzymywać się z innych zajęć. Frederiksberg zdecydował, że na grę w kadrze nie może sobie zwyczajnie pozwolić.
- Frederiksberg powiedział, że nie będzie już grał w reprezentacji Wysp Owczych. Skupia się na rodzinie i pracy w firmie Kjolbro Heisola zajmującej się sprzedażą importowanej żywności, w której właśnie został dyrektorem w Klaksvik - wytłumaczył w rozmowie z WP SportoweFakty dziennikarz Sigurjon Einarsson z radia FM1.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Jak ujawnił rozmówca WP, selekcjoner Hakan Ericson próbował namówić Frederiksberga na powrót do kadry. 31-letni skrzydłowy, który rozegrał dla drużyny narodowej 11 meczów, odrzucił jednak tę możliwość. Ericson uszanował decyzję zawodnika.
- Tutaj zarobki piłkarzy nie są zbyt duże. Mógłbym spróbować wyżyć z futbolu, ale trzeba patrzeć w przyszłość. Po zakończeniu kariery i tak byłbym zmuszony znaleźć zatrudnienie. Mam rodzinę do wykarmienia i potrzebuję pieniędzy - wytłumaczył sam zainteresowany w rozmowie z Eurosportem.
Arni Frederiksberg z domu obejrzy zatem mecz kolegów z reprezentacją Polski. Do gry wróci po przerwie na mecze drużyn narodowych. Jesienią czekają go historyczne występy z Kl Klaksvik w Lidze Konferencji Europy. Drużyna ta jako pierwsza w historii Wysp Owczych wywalczyła awans do fazy grupowej europejskich rozgrywek. Zmierzy się w niej z Lille, Slovanem Bratysława i Olimpią Ljubljana.
Mecz Polska - Wyspy Owcze rozpocznie się w czwartek o godzinie 20:45. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej na Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.