• Link został skopiowany

Takim składem Polska powinna zagrać z Wyspami Owczymi. Piłkarze byli zdziwieni

Bartłomiej Kubiak
Z trzema stoperami, dwoma napastnikami i wracającym do kadry po 10 miesiącach Grzegorzem Krychowiakiem w środku pola. Tak Polska powinna zagrać w czwartek z Wyspami Owczymi. Początek meczu o 20.45. Relacja na żywo w Sport.pl i aplikacji Sport.pl LIVE.
Robert Lewandowski i Fernando Santos
Fot. Kuba Atys/Agencja Wyborcza.pl, screen/youtube.com/@LaczyNasPilka

Piszemy "powinna", bo tak wynika z ostatnich treningów reprezentacji Polski przed meczem z Wyspami Owczymi. Już poprzednie zgrupowania pokazały jednak, że często na zajęciach kadra Fernando Santosa ćwiczy w konkretnym ustawieniu personalnym, a na mecz wychodzi w innym. Tak było choćby w czerwcu w Kiszyniowie, gdzie przegraliśmy 2:3 z Mołdawią. Wtedy piłkarze sami byli zdziwieni, gdy na godzinę przed meczem zobaczyli skład, który na tamto spotkanie wystawił Portugalczyk.

Zobacz wideo Fernando Santos o braku szacunku do jego osoby

Santos o tym, kto zagra, informuje zawodników dopiero przed meczem na stadionie. To jedna z jego zasad, która raczej się nie zmieni. A przynajmniej na razie się nie zmienia, bo gdy w środę wieczorem pytaliśmy osoby z otoczenia kadry i piłkarzy o skład na mecz z Wyspami Owczymi, nikt nie potrafił go wskazać. 

Na ostatnim treningu kadry na Stadionie Narodowym rządziły przede wszystkim małe gierki. Pełnowymiarowy mecz 11 na 11 w większym wymiarze czasowym piłkarze Santosa rozegrali między sobą we wtorek - jeszcze na bocznym boisku Legii przy Łazienkowskiej, gdzie odbyły się dwa treningi. A w zasadzie to jeden, bo na tym pierwszym - poniedziałkowym - pojawiło się tylko 14 piłkarzy z pola i jeden bramkarz.

Santos sprawdzał dwa ustawienia

Gdyby sugerować się wtorkowym treningiem kadry, skład na Wyspy Owcze powinien wyglądać tak: Wojciech Szczęsny - Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Jakub Kiwior - Bartosz Bereszyński, Grzegorz Krychowiak, Jakub Kamiński/Michał Skóraś - Piotr Zieliński, Sebastian Szymański - Arkadiusz Milik, Robert Lewandowski.

To jest ta teoretycznie mocniejsza jedenastka, która zgrywała się w systemie z trójką stoperów. Ta teoretycznie słabsza, biegająca w niebieskich znacznikach, grała w ustawieniu z czwórką obrońców. Wątpliwe jest, by Santos oszczędzał swoich najlepszych piłkarzy na niedzielny mecz z Albanią, bo sam podkreśla, że teraz już nie miejsca na błąd. Że przed Polską pięć meczów, które są jak pięć finałów. Że najlepiej wygrać wszystkie. Albo przynajmniej cztery i jeden zremisować - wtedy wszystko nadal będzie zależne od nas. Łatwo powiedzieć, trudniej wykonać.

Nie było tematu Albanii

Santos na środowej konferencji prasowej nie chciał mówić o niczym innym niż o meczu z Wyspami Owczymi. Gdy w pewnym momencie jeden z dziennikarzy przytoczył mu słowa Roberta Lewandowskiego z niedawnego wywiadu dla stacji Eleven Sports i portalu Meczyki.pl, w którym kapitan kadry m.in. skrytykował działaczy PZPN, selekcjoner się obruszył. - Przepraszam, mam mówić o spotkaniu z Wyspami Owczymi, czy o takich kwestiach? Wcześniej Jana Bednarka też pytaliście o sprawy klubowe, a teraz mnie pytacie o takie rzeczy. Dla nas najważniejsze jest to, aby w czwartek wygrać mecz, a moja opinia na inne tematy w tej chwili nie ma znaczenia - odparł Santos.

Selekcjoner w środę nie chciał też mówić o kolejnym meczu z Albanią. - Słyszałem już poprzednim razem, że mecz z Mołdawią nie ma znaczenia. I co? I przegraliśmy w Kiszyniowie. W sobotę odpowiem na pytania odnośnie Albanii i wyjazdu do Tirany. Teraz gramy z Wyspami Owczymi - przypominał Santos.

Wyspy Owcze to najsłabsi rywale w naszej grupie. Po trzech meczach mają jeden punkt (remis 1:1 w pierwszej kolejce na wyjeździe z Mołdawią) i zajmują ostatnie miejsce w tabeli. - To bardzo dobrze zorganizowana drużyna. Nordycki styl, grają zazwyczaj w ustawieniu 1-4-4-2. Tam każdy wie, jakie jest jego zadanie na boisku. Zawodnicy walczą o każdą piłkę, jest to ich cecha charakteru. Już z nimi grałem, więc mam świadomość, co to za zespół. Odrobiłem pracę domową i przekazałem swoim piłkarzom, jak w meczu z Mołdawią, Albanią i Czechami grały Wyspy Owcze - powiedział Santos.

Nic nie wiedzą nawet w PZPN

Środowa konferencja Santosa zaczęła się jednak nietypowo, bo od monologu selekcjonera. - Przed waszymi pytaniami chciałbym wyjaśnić jedną rzecz. Powiedziano mi, że dziennikarze zauważyli, że spóźniłem się na poprzednią konferencję prasową. I bardzo dobrze, bo też myślę, że spóźnienie na konferencję, to jest oznaka braku szacunku. Problem w tym, że to nie ja się spóźniłem. Byłem pod drzwiami dziesięć minut. I dopiero wtedy powiedziano mi, że mogę wejść. Jeśli jest coś, czego nie lubię, to właśnie jest to brak szacunku. Ale nie lubię też braku szacunku do siebie, OK? - powiedział selekcjoner, mierząc przy tym groźnym spojrzeniem salę pełną dziennikarzy.

Żaden z dziennikarzy nie dopytał w środę Portugalczyka, o co dokładnie chodziło, bo zapewne każdy uznał - jak pisał Kacper Sosnowski na Sport.pl - że coś przeoczył albo czegoś nie zrozumiał. Kłopot w tym, że nawet w PZPN nie wiedzą, o jakie spóźnienie chodzi. O rzekomym "braku szacunku" dowiedzieli się dopiero w środę na konferencji, gdy Santos to wszystkim zakomunikował.

To też może pokazywać, że atmosfera wokół kadry nadal jest gęsta, ale z drugiej strony trudno, żeby była inna, skoro tuż przed półmetkiem eliminacji do przyszłorocznego Euro Polska zajmuje przedostatnie miejsce w grupie E. Wyprzedza tylko Wyspy Owcze, z którymi w czwartek zagra na Stadionie Narodowym. Początek meczu o 20.45. Relacja na żywo w Sport.pl i aplikacji Sport.pl LIVE.

El. Euro 2024. Tak powinien wyglądać skład na mecz Polski z Wyspami Owczymi:

  • Wojciech Szczęsny - Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Jakub Kiwior - Bartosz Bereszyński (Matty Cash), Grzegorz Krychowiak, Jakub Kamiński (Michał Skóraś) - Piotr Zieliński, Sebastian Szymański - Arkadiusz Milik, Robert Lewandowski.
Bartłomiej Kubiak

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: