W czwartek Fernando Santos ogłosił listę zawodników powołanych na wrześniowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Znalazł się na niej między innymi Grzegorz Krychowiak, który od początku kadencji Portugalczyka był pomijany. - Nie ma zawodników, którzy nie mogą zostać powołani. Reprezentacja jest otwarta dla wszystkich, którzy są gotowi - wyjaśnił trener.
Powołanie 33-letniego pomocnika może budzić wątpliwości, mając na uwadze jego spór z Jackiem Jaroszewskim, lekarzem reprezentacji. Przez pewien czas obaj byli wspólnikami w interesach, później poróżnili się, a o ich konflikcie było wiadomo już w trakcie mistrzostw świata w Katarze. Potem Krychowiak złożył nawet zawiadomienie do prokuratury, a ta nie zdecydowała się wszcząć śledztwa.
Spór między piłkarzem a lekarzem może negatywnie przełożyć się na atmosferę w drużynie narodowej. W związku z tym Santos został zapytany o to, jak zapatruje się na tę sytuację. - To nie moja kwestia, tylko Polskiego Związku Piłki Nożnej. Ja jestem selekcjonerem, moje powołania dotyczą spraw piłkarskich. Pozostałe sprawy dotyczą związku, a nie mnie, nie muszę nawet o tym myśleć. Nikt mi nie powiedział, że nie mogę powołać Krychowiaka czy innego zawodnika. Już miałem takie sytuacje, na przykład jest zawodnik grający w Rosji i nie może zostać powołany. Szanuję to, mogę się nie zgadzać, ale jeśli są kwestie odgórne, to akceptuję to - powiedział.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Po tym, gdy Santos skończył mówić, o to samo zapytano Jakuba Kwiatkowskiego, rzecznika prasowego PZPN. - Jestem przekonany, że Grzegorz Krychowiak i doktor Jacek Jaroszewski to wielcy profesjonaliści i mimo jakichś sporów przyjadą na kadrę i głównym celem dla nich będzie walka na boisku. Sprawa ciągnie się od miesięcy, w Katarze absolutnie nie było widać żadnych zgrzytów pomiędzy nimi. Jestem przekonany, że teraz będzie podobnie - wyjaśnił.
We wrześniu reprezentacja Polski rozegra dwa mecze eliminacji Euro 2024. Najpierw zagra u siebie z Wyspami Owczymi, a potem na wyjeździe z Albanią.