Reprezentacja Polski notuje, na razie, rozczarowujące wyniki w eliminacjach do przyszłorocznych mistrzostw Europy, które odbędą się w Niemczech. Kadra prowadzona przez Fernando Santosa rozpoczęła od porażki 1:3 z Czechami w Pradze, a potem wygrała 1:0 z Albanią na Stadionie Narodowym po golu Karola Świderskiego. Następnie doszło do kompromitacji w Kiszyniowie, gdzie Polacy prowadzili 2:0 po golach Arkadiusza Milika i Roberta Lewandowskiego, by ostatecznie przegrać 2:3 z Mołdawią.
Sytuacja wygląda tak, że po trzech kolejkach Polska zajmuje czwarte miejsce w grupie E. We wrześniu czekają ją mecze z Wyspami Owczymi (07.09) i Albanią (10.09). W październiku przyjdzie czas na rewanżowe pojedynki z Wyspami Owczymi (12.10) i Mołdawią (15.10), a na koniec eliminacji kadra zagra u siebie z Czechami (17.11).
Okazuje się, że mecz z Mołdawią na Stadionie Narodowym wypada tego samego dnia, co wybory parlamentarne. Jakub Seweryn, dziennikarz Sport.pl informował 8 sierpnia - czyli w dniu, w którym prezydent Andrzej Duda ogłosił dokładny termin wyborów - że Polski Związek Piłki Nożnej analizuje sprawę pod kątem ewentualnego przełożenia spotkania. Podobny przypadek ze zbieżnością terminów był 13 października 2019 roku, kiedy odbywały się wybory parlamentarne. Wtedy kadra prowadzona przez Jerzego Brzęczka pokonała 2:0 Macedonię Północną i zapewniła sobie udział na Euro 2020.
Czy teraz istnieje możliwość przełożenia terminu meczu? PZPN przekazał Sport.pl oficjalny komentarz w tej sprawie, wyjaśniając wszelkie wątpliwości. "UEFA dopuszcza możliwość przełożenia meczu ze względów nadzwyczajnych, ale nie traktuje jako takowego zaplanowanych wyborów parlamentarnych. PZPN jest w stałym kontakcie z UEFĄ w tej sprawie, jednak nie należy się spodziewać przełożenia tego spotkania" - przekazuje Tomasz Kozłowski, nowy dyrektor Departamentu Komunikacji i Mediów w PZPN.
"Wątpliwości mogą się pojawiać choćby ze względu na trudniejsze zabezpieczenie całej imprezy" - dodaje Seweryn. W związku z takim podejściem UEFA kibice będą musieli rozwiązać sprawę w ten sam sposób, co cztery lata temu: najpierw pójście na wybory i oddanie głosu na wybranego kandydata, a potem wspieranie reprezentacji Polski na Stadionie Narodowym w eliminacjach do Euro.