Wokół PZPN-u narosła kolejna nieprzyjemna sprawa. Jak ujawnili dziennikarze portalu Frontstory.pl, firma Publicon Sport, która zajmuje się marketingową obsługą PZPN, negocjowała umowę sponsorską z Kuchnią Vikinga, zajmującą się cateringiem. Do prezentacji nowego sponsora kadry miało dojść przed meczem z Wyspami Owczymi. Problem w tym, że na wiceszefie Kuchni Vikinga Pawle Fiedoruku ciążą poważne zarzuty prokuratorskie.
Fiedoruk oskarżony jest o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Według dziennikarzy Frontstory.pl grupa "Dragonów", do której należał, organizowała w okolicach Białegostoku tzw. ustawki, do których rekrutował lokalnych skinów i kiboli, a także zajmowała się sutenerstwem i porwaniami. Zaś sam mężczyzna miał być "kumplem białostockich faszystów". Do zawarcia umowy z PZPN-em nie doszło, ale nie z tego powodu, a z przyczyn biznesowych. Gdy o sprawie zrobiło się głośno, współpracę z Kuchnią Vikinga zawiesiła za to Wisła Kraków.
W końcu na te rewelacje odpowiedział rzecznik prasowy firmy Wschodni Front Sp. z o.o., właściciela marki Kuchnia Vikinga, Maciej Niemyjski. - Pan Paweł Fiedoruk, wspólnik i członek zarządu firmy Wschodni Front Sp. z o.o. jest osobą oskarżoną przed ponad 10-cioma laty o "udział w grupie przestępczej". Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że zgodnie z polskim prawem, taka "grupa" to nawet trzy osoby, które się po prostu znają, zaś jedna jest podejrzewana o popełnienie przestępstwa. W przypadku Pana Pawła Fiedoruka oskarżenie wpłynęło 10 lat temu. W ciągu tych 10 lat Sąd nie zakończył procesu nawet w pierwszej instancji. Chcemy przypomnieć, że do chwili wydania prawomocnego wyroku każdy z nas jest osobą niewinną. Każdy z nas ma prawo do obrony, ale też prowadzenia działalności gospodarczej lub społecznej - czytamy w oświadczeniu.
Firma twierdzi również, że dziennikarze wyolbrzymili skalę zarzutów wobec wiceszefa firmy cateringowej. - Pan Paweł Fiedoruk nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu, czyli rzekomego udziału w nielegalnych walkach pomiędzy kibicami klubów piłkarskich (tzw. ustawkach). Wedle naszej najlepszej wiedzy, żaden z zarzutów wobec jego osoby niego nie mówi o "sutenerstwie", "porwaniach" czy "publicznym propagowaniu faszystowskiego ustroju państwa" - zauważa. - Łączenie firmy Wschodni Front jej udziałowców i członków kierownictwa oraz marki Kuchnia Vikinga z działaniami - jak to opisano - "skinów i kiboli" nie ma najmniejszych podstaw w rzeczywistości - dodaje.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Dziennikarze Frontstory.pl skrytykowali także fakt, iż Kuchnia Vikinga sponsorowała słynną konferencję biznesową "Everest", organizowaną przez jednego z liderów Konfederacji Sławomira Mentzena. Niemyjski odniósł się również do tej kwestii. - Praca panów Redaktorów Mariusza Sepioło oraz pana Konrada Szczygła mogła zostać wykorzystana do walki przez siły polityczne, które w okresie przedwyborczym próbują kształtować agendę mediową i pogłębiać polaryzację społeczną dla swoich politycznych korzyści. Kuchnia Vikinga jest w tej sytuacji "kozłem ofiarnym" takiej polaryzacji. W żadnym stopniu działalność gospodarcza firmy Wschodni Front nie ma i nie miała na celu wsparcia koncepcji lub idei politycznych, reprezentowanych przez ugrupowanie polityczne, w tym również ugrupowanie kierowane przez pana Sławomira Mentzena - zaznacza rzecznik formy Front Wschodni.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!