Czesław Michniewicz po ponad pięciu miesiącach bezrobocia znalazł nową pracę. Były selekcjoner reprezentacji Polski w poniedziałek został przedstawiony jako trener saudyjskiego Abha FC. Kierunek wydaje się dość egzotyczny, a o samej drużynie mało kto mógłby się sensownie wypowiedzieć. Wiadomo, że w poprzednim sezonie zajęła 12. miejsce w tabeli i miała tylko pięć punktów zapasu nad strefą spadkową. Na co właściwie ją stać i jak jej poziom się ma do klubów z polskiej ekstraklasy?
Te kwestie nieco przybliżył dziennikarz TVP Sport Dominik Pasternak, który komentuje mecze ligi saudyjskiej. - Rozmawiałem z Mateuszem Łajczakiem [polskim analitykiem pracującym w Abha FC od dwóch lat - red.] i powiedział, że jest to drużyna, której celem będzie utrzymanie. Poza tym w tym okienku transferowym będzie miał miejsce mocny zaciąg europejskich zawodników. Abha tak wielkich funduszy nie ma, więc nie należy spodziewać się dużych nazwisk w tym zespole - przyznał Pasternak w rozmowie na kanale Meczyki.pl na YouTube.
Wygląda na to, że w porównaniu z poprzednimi drużynami, w których pracował Michniewicz (reprezentacja Polski, Legia Warszawa, kadra do lat 21), ta prezentuje się zdecydowanie najsłabiej. A jak Al-Abha wypada na tle takich klubów, jak Termalica, Pogoń Szczecin czy Podbeskidzie, które również prowadził były selekcjoner? - Trudno to porównać, bo w Arabii są duże dysproporcje między klubami z czuba i z dołu tabeli. Te z dołu pewnie nie utrzymałyby się w ekstraklasie. Ale wszystko tutaj opiera się na obcokrajowcach. Im masz lepszych obcokrajowców, tym lepiej wyglądasz na boisku. Abha nie miała ich zbyt dobrych, za co głową zapłacił poprzedni trener [Roel Coumans - red]. Nie wiem, czy to jest drużyna, chociażby na poziomie ekstraklasy - stwierdził Pasternak.
Trudno nie odnieść wrażenia, że Michniewicz robi spory krok wstecz, jeśli chodzi o poziom sportowy prowadzonych przez siebie drużyn. Nie oznacza to jednak, że wyjazd do Arabii Saudyjskiej nie wyjdzie mu na dobre. - Myślę, że z perspektywy Czesława Michniewicza to bardzo dobry wybór. Wyjeżdża daleko od Polski od nieprzychylnych osób, będzie pracował w klubie, którego celem jest utrzymanie, więc siłą rzeczy może skupić się na defensywnej grze - ocenił Pasternak. - Jedyny minus jest taki, że te mecze będzie można w Polsce oglądać i samemu zweryfikować, jak dobrze mu idzie. Ale może też dużo zyskać, bo bardzo popularne są tu transfery wewnątrz ligi. Jeśli Czesław Michniewicz dobrze spisze się w Abha to może znaleźć nowego pracodawcę za jeszcze lepsze pieniądze - podsumował dziennikarz TVP Sport.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Kontrakt Czesława Michniewicza z saudyjskim klubem będzie obowiązywać rok z opcją przedłużenia go o kolejne 12 miesięcy.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!