Fernando Santos zorganizował dodatkowe zgrupowanie reprezentacji Polski, podczas którego mógł się przyjrzeć zawodnikom występującym w ekstraklasie, a także kadrowiczom, którzy wcześniej zakończyli sezon. To termin nieoficjalny, więc taka inicjatywa wymagała zgody klubów. Nie zgodził się jedynie Lech Poznań, Legia Warszawa i Zagłębie Lubin. - Oczywiście kluby mogą nam odmówić, ale wierzę, że sami gracze pomogą wywrzeć na nich pewną presję. To im powinno na tym najbardziej zależeć - mówił Santos podczas konferencji, na której ogłaszał powołania.
"Na treningowym boisku mieszają się piłkarze w różnym wieku, w różnych nastrojach, w różnej sytuacji klubowej. Każdy jednak chce lepiej poznać Fernando Santosa i przez te parę dni ugrać coś dla siebie" - dodawał Dawid Szymczak, dziennikarz Sport.pl.
Zwieńczeniem minizgrupowania było spotkanie kontrolne reprezentacji Polski z drużyną Legii Warszawa do lat 19. Biało-czerwoni wyszli na mecz w takim składzie: Gabriel Kobylak - Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Krystian Bielik, Bartosz Bereszyński - Damian Szymański, Sebastian Szymański, Michał Skóraś, Kajetan Szmyt, Ben Lederman, Marcel Wędrychowski. Mecz składał się z dwóch połów po 40 minut każda.
Kadra prowadziła od 16. minuty po golu Bielika po stałym fragmencie, ale cztery minuty później było już 1:1 po trafieniu Wiktora Puciłowskiego. Odpowiedź reprezentacji była błyskawiczna, a po pierwszej połowie prowadziła 5:1, ponieważ dublet zanotował Sebastian Szymański, a Marcel Wędrychowski i Michał Skóraś dołożyli po jednym golu. W drugiej części po stronie kadrowiczów pojawił się Arkadiusz Pyrka, Miłosz Matysik, Marcel Łęgowski i Patryk Peda.
Ostatecznie mecz skończył się wynikiem 7:1, a w drugiej połowie do bramki trafiali Kajetan Szmyt i Miłosz Matysik. Szczególnie gol obrońcy Jagiellonii Białystok był wyjątkowej urody, bo popisał się pięknym strzałem sprzed pola karnego.
Teraz czas na właściwe zgrupowanie reprezentacji Polski, które rozpocznie się w sobotę 10 czerwca. W jego trakcie kadra zagra mecz towarzyski z Niemcami (16.06), w którym Jakub Błaszczykowski pożegna się z występami w narodowych barwach. Cztery dni później Polacy zmierzą się na wyjeździe z Mołdawią i będą walczyć o kolejne punkty w eliminacjach do Euro 2024. Obecnie kadra prowadzona przez Fernando Santosa zajmuje drugie miejsce z trzema punktami i traci jeden do prowadzących Czechów.