"Włączasz mecz i czujesz powiew świeżości. Polski obrońca dryblingiem zaczyna akcję, środkowi pomocnicy nie chowają się za rywalami i proszą go o podanie, a wahadłowi potrafią i chcą kiwać. Zresztą - żadnego zawodnika piłka wyraźnie nie parzy, każdy pragnie mieć ją jak najczęściej. Po stracie od razu dopada więc do przeciwnika, a po przejęciu podaje do przodu" - tak grą reprezentacji Polski do lat 17, która dotarła już do półfinału mistrzostw Europy, zachwycał się Dawid Szymczak ze Sport.pl. Okazuje się, że nie tylko na polskim dziennikarzu nasi piłkarze zrobili duże wrażenie.
Polacy dotarli do strefy medalowej, co sprawia, że teraz postrzegani są jako "czarny koń" imprezy na Węgrzech. Niewykluczone, że sukces napędzi też karierę wielu młodych reprezentantów.
Jak donosi portal WP SportoweFakty, Biało-Czerwonym przyglądają się skauci z ponad 30 klubów, zlokalizowanych w 12 państwach. Największe zainteresowanie wyrażają Włosi, którzy już w przeszłości dali szansę kilku utalentowanym Polakom. To właśnie w Serie A gra m.in. Nicola Zalewski, Piotr Zieliński, Bartosz Bereszyński czy Krzysztof Piątek. Piłkarzy Marcina Włodarskiego z trybun mają bacznie obserwować z kolei wysłannicy m.in. Fiorentiny, AC Milanu, AS Romy, Parmy czy też Salernitany.
Duże zainteresowanie wyrażają również niemieckie kluby, w tym Bayer Leverkusen, RB Lipsk czy Hertha Berlin, do której po sezonie najprawdopodobniej wróci Piątek. Znakomite występy polskiej młodzieży dostrzegli także skauci z Hiszpanii. Mowa o trzech drużynach - Sevilli, Alaves i Realu Saragossie.
To nie koniec dobrych wieści. Na trybunach mają znaleźć się też przedstawiciele z Anglii, do których zalicza się m.in. Liverpool. Oprócz niego zainteresowanie wyrażają Chelsea oraz Tottenham. O tym, czy ostatecznie któryś z nich zaproponuje współpracę komukolwiek z reprezentacji Polski, przekonamy się w najbliższych tygodniach.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
Polacy mogą zwiększyć szanse na transfery, pokonując kolejnych rywali na mistrzostwach Europy. Teraz przed nimi mecz z reprezentacją Niemiec, z którą nie mają najlepszych wspomnień. Mierzyli się z nią dwukrotnie. Po raz pierwszy w 2012 roku - wówczas także w półfinale ME przegrali 0:1 po golu Leona Goretzki. Z kolei dziewięć lat później zostali całkowicie rozbici przez rywali - aż 1:10. Drużyna Włodarskiego liczy więc na rewanż. Mecz rozpocznie we wtorek 30 maja o godzinie 16:30. Zapraszamy do śledzenia relacji na stronie głównej Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.