Jakub Błaszczykowski przez lata był czołowym zawodnikiem reprezentacji Polski. Pomocnik rozegrał w narodowych barwach 108 spotkań, w których strzelił 21 bramek. Kariera 37-latka zbliża się do końca, a jak od pewnego czasu wiadomo, zawodnik Wisły Kraków już niedługo rozegra ostatni mecz w reprezentacji. Nastąpi to 16 czerwca na Stadionie Narodowym w Warszawie, gdzie Polacy zmierzą się towarzysko z Niemcami.
W ostatniej rozmowie z Polsatem Sport prezes PZPN Cezary Kulesza nawiązał do tego wydarzenia. Zdradził między innymi, dlaczego selekcjoner przystał na ten pomysł. - Ludzka historia Kuby Błaszczykowskiego ujęła Fernando Santosa. Bo na pewno jest to jakiś problem w spotkaniu Polska - Niemcy, w którym selekcjoner poświęci jedną ze zmian. Jednak zrobił taki ukłon, żeby Kuba mógł się odpowiednio pożegnać - stwierdził.
Organizacja wielkiego pożegnania Błaszczykowskiego ruszyła wielką parą. Na ten moment wiadomo, że na każdym zakupionym bilecie znajdzie się sylwetka pomocnika. - Od początku przyświecał mi pomysł, że chcemy pożegnać Kubę z całym ceremoniałem, związanym z meczem międzypaństwowym i z grą w tym spotkaniu. Bilety jeszcze nie zostały wydrukowane, a już wszyscy - naprawdę wszyscy! - pytają o nie. Jestem przekonany, że będzie komplet publiczności. Kubę chcemy pożegnać tak, jak na to zasłużył - przyznał Kulesza.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Tradycję żegnania zasłużonych dla reprezentacji zawodników w trakcie spotkań wprowadził poprzedni prezes PZPS Zbigniew Boniek. W ostatnich latach kibice mogli w ten sposób pożegnać Artura Borusa (2017), Łukasza Piszczka (2019) czy Łukasza Fabiańskiego (2021).