Reprezentant Polski kłopotem dla klubu. Chcieliby się go pozbyć. Jak najszybciej

Krystian Bielik staje przed kluczowym momentem w karierze. Reprezentantowi Polski kończy się roczne wypożyczenie do Birmingham City. Oznaczałoby to powrót do Derby County, na poziom League One. Tego nie chciałby jednak ani zawodnik, ani sam klub. W tej sytuacji najlepszym rozwiązaniem byłoby odejście na stałe do Birmingham. Ale z tym może być problem.

Krystian Bielik po sezonie spędzonym w ekipie Birmingham City staje przed niemal identyczną sytuacją, jak rok temu. Wówczas jego Derby County spadło z Championship do League One i trochę pod presją selekcjonera Czesława Michniewicza, który zagroził brakiem powołania na mistrzostwa świata w Katarze, pomocnik udał się na wypożyczenie. Teraz również musi szukać jakiegoś rozwiązania, bo inaczej wyląduje w angielskiej trzeciej lidze.

Zobacz wideo Bartosz Kwolek po ostatnim meczu sezonu w PlusLidze: To nie jest normalne. Organizm sportowca nie jest przyzwyczajony do takich obciążeń

Niejasna przyszłość Krystiana Bielika. "To może być najlepszą opcją"

Wszystko przez to, że Derby County zakończyło sezon na wyjątkowo pechowym siódmym miejscu - a więc pierwszym, niedającym gwarancji udziału w barażach. Klub stracił więc jakiekolwiek szanse na powrót do Championship i przynajmniej jeszcze sezon spędzi w League One. Powrót Bielika do Derby byłby dla niego oczywiście sportowym krokiem wstecz. Poza tym byłby to nie lada kłopot także dla zespołu. Bielik mocno obciąża bowiem listę płac. - Pozostał mu rok kontraktu w Derby, a jest najlepiej zarabiającym zawodnikiem, więc polubowne rozstanie może być najlepszą opcją dla wszystkich stron - twierdzi Leigh Curtis dziennikarz DerbyshireLive w rozmowie z portalem BirminghamLive.

Jego zdaniem transfer jest niemal nieunikniony. - Spodziewałbym się, że Derby wysłucha ofert za niego, ponieważ następnego lata będzie wolnym agentem, a nowy kontrakt wydaje się bardzo mało prawdopodobny, co oznacza, że najlepiej już teraz na nim zarobić - dodał Curtis.

Bielik sprawdził się Birmingham, ale jest pewien kłopot. "Powinien kosztować co najmniej siedmiocyfrową kwotę"

Pytanie tylko, dokąd Bielik miałby odejść. Na razie konkretów brak. Najbardziej oczywistą opcją byłoby pozostanie w Birmingham City. Sam klub byłby tym nawet zainteresowany. Bielik był ważnym zawodnikiem w systemie trenera Johna Eustace'a. W całym sezonie wystąpił 37 razy, a meczów zapewne uzbierałby więcej, gdyby nie kontuzje. Problem w tym, że za transfer definitywny trzeba by było zapłacić. I tu do głosu dochodzi słynne Finansowe Fair Play. Otóż Birmingham wydało aż 24,8 miliona funtów rok temu, a kolejne 12 milionów funtów zimą i teraz będzie miało ograniczone pole manewru. Latem musi bazować głównie na transferach bezgotówkowych i wypożyczeniach.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.

Bielik wciąż ma szanse pozostać w Birmingham, ale są one raczej niewielkie. Derby musiałoby zaakceptować stosunkowo niską ofertę, a sam piłkarz niezbyt wygórowaną pensję. - Zawodnik, który kosztował Derby 8 milionów funtów i jest reprezentantem Polski, powinien kosztować co najmniej siedmiocyfrową kwotę, biorąc pod uwagę, że wciąż ma tylko 25 lat - zakończył Curtis.

Więcej o: