Krystian Bielik po sezonie spędzonym w ekipie Birmingham City staje przed niemal identyczną sytuacją, jak rok temu. Wówczas jego Derby County spadło z Championship do League One i trochę pod presją selekcjonera Czesława Michniewicza, który zagroził brakiem powołania na mistrzostwa świata w Katarze, pomocnik udał się na wypożyczenie. Teraz również musi szukać jakiegoś rozwiązania, bo inaczej wyląduje w angielskiej trzeciej lidze.
Wszystko przez to, że Derby County zakończyło sezon na wyjątkowo pechowym siódmym miejscu - a więc pierwszym, niedającym gwarancji udziału w barażach. Klub stracił więc jakiekolwiek szanse na powrót do Championship i przynajmniej jeszcze sezon spędzi w League One. Powrót Bielika do Derby byłby dla niego oczywiście sportowym krokiem wstecz. Poza tym byłby to nie lada kłopot także dla zespołu. Bielik mocno obciąża bowiem listę płac. - Pozostał mu rok kontraktu w Derby, a jest najlepiej zarabiającym zawodnikiem, więc polubowne rozstanie może być najlepszą opcją dla wszystkich stron - twierdzi Leigh Curtis dziennikarz DerbyshireLive w rozmowie z portalem BirminghamLive.
Jego zdaniem transfer jest niemal nieunikniony. - Spodziewałbym się, że Derby wysłucha ofert za niego, ponieważ następnego lata będzie wolnym agentem, a nowy kontrakt wydaje się bardzo mało prawdopodobny, co oznacza, że najlepiej już teraz na nim zarobić - dodał Curtis.
Pytanie tylko, dokąd Bielik miałby odejść. Na razie konkretów brak. Najbardziej oczywistą opcją byłoby pozostanie w Birmingham City. Sam klub byłby tym nawet zainteresowany. Bielik był ważnym zawodnikiem w systemie trenera Johna Eustace'a. W całym sezonie wystąpił 37 razy, a meczów zapewne uzbierałby więcej, gdyby nie kontuzje. Problem w tym, że za transfer definitywny trzeba by było zapłacić. I tu do głosu dochodzi słynne Finansowe Fair Play. Otóż Birmingham wydało aż 24,8 miliona funtów rok temu, a kolejne 12 milionów funtów zimą i teraz będzie miało ograniczone pole manewru. Latem musi bazować głównie na transferach bezgotówkowych i wypożyczeniach.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Bielik wciąż ma szanse pozostać w Birmingham, ale są one raczej niewielkie. Derby musiałoby zaakceptować stosunkowo niską ofertę, a sam piłkarz niezbyt wygórowaną pensję. - Zawodnik, który kosztował Derby 8 milionów funtów i jest reprezentantem Polski, powinien kosztować co najmniej siedmiocyfrową kwotę, biorąc pod uwagę, że wciąż ma tylko 25 lat - zakończył Curtis.