Reprezentacja Polski rozegrała już dwa mecze pod wodzą Fernando Santosa - w debiucie przegrała 1:3 z Czechami, natomiast w kolejnym starciu wygrała 1:0 z Andorą. Nie o takim początku przygody marzył jednak Portugalczyk. Już niedługo drużyna będzie miała szansę do rehabilitacji - w czerwcu odbędzie się zgrupowanie, podczas którego Biało-Czerwoni zagrają z Mołdawią oraz Niemcami. Media już zaczynają dyskutować o powołaniach i podpowiadają Santosowi, kto powinien znaleźć się w kadrze.
Głos w sprawie zabrał też Marek Jóźwiak, który był gościem w "Studiu Ekstraklasy". W trakcie rozmowy Sebastian Staszewski, dziennikarz Interii, zauważył, że szanse od selekcjonera powinien otrzymać Bartosz Slisz. Pomocnik notuje solidne występy - miał też duży wpływ na zdobycie Pucharu Polski przez Legię Warszawa. Z jego zdaniem stanowczo zgodził się były reprezentant Polski.
- Przede wszystkim Bartosz jest w bardzo dobrej formie fizycznej, a to jest podstawa. Pamiętajmy, że jak ten zawodnik jest świetnie przygotowany pod względem fizycznym, do tego dochodzi motoryka, to ma luz i jest spokojny. A przede wszystkim zaczął grać wyżej. (...) Myślę, że tutaj Fernando Santos mógłby o nim pomyśleć. Ja jestem tego zdania, że jakbyśmy mieli dzisiaj Krystiana Bielika i Slisza na kadrze, to miałbym z czego wybierać i bym zobaczył, który jest lepszy - podkreślił Jóźwiak.
Były reprezentant Polski zauważył, że ostatnia zmiana systemu gry Legii Warszawa, też pozwoliła pokazać mu pełnię potencjału. Na dowód przytoczył ostatni mecz z Jagiellonią Białystok, w którym stołeczny klub rozbił rywali aż 5:1.
- Pamiętajmy, że Legia w tym meczu wyszła do przodu z zawodnikami bardziej kreatywnymi. Oni zagrali troszkę inaczej. Możliwości zespołu w tym ustawieniu są zdecydowanie większe. (...) I Bartek w tym systemie naprawdę świetnie się odnalazł, bo Jurgen Celhaka był tym zawodnikiem, który łatał z tyłu te dziury. A on się udzielał świetnie w ofensywie i brawo dla tego chłopaka - zakończył.
Slisz ma już za sobą debiut w reprezentacji Polski. Zagrał z San Marino (7:1) w 2021 roku, gdy na ławce trenerskiej zasiadał Paulo Sousa. Później nie otrzymał szansy od Czesława Michniewicza ani Santosa. Niewykluczone jednak, że już w czerwcu ponownie pojawi się na murawie.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl
- Nie myślę tak bardzo o reprezentacji, ale czuję się gotowy. Uważam, że jeśli w każdym meczu będę prezentował równą formę, to zasłużę sobie na powołanie. Chcę się do tego przybliżyć, ale nie mam większego wpływu na to, czy tak będzie, czy nie - mówił kilka tygodni temu. Slisz w tym sezonie wystąpił w 36 meczach, w których zaliczył trzy asysty. O tym, czy ostatecznie otrzyma powołanie, przekonamy się za kilka dni. Początek zgrupowania 12 czerwca.