Santos zamknął sprawę meczu z Niemcami. Jaśniej się nie da. "To normalne!"

Fernando Santos w rozmowie z "Canal+Sport" ponownie wyjaśnił i definitywnie zamknął temat meczu towarzyskiego z Niemcami. - Wybrałbym rywala bardziej zbliżonego do Mołdawii. To normalne! Ale jako że mecz został już ustalony i decyzja była podjęta, muszę to uszanować - powiedział selekcjoner reprezentacji Polski.

Niespodziewaną burzę wokół towarzyskiego meczu z Niemcami wywołały słowa Fernando Santora, selekcjonera reprezentacji Polski. "Biało-czerwoni" z drużyną naszych zachodnich sąsiadów mają zmierzyć się 16 czerwca na Stadionie Narodowym. Kilka dni przed wyjazdowym eliminacyjnym meczem mistrzostw Europy z Mołdawią. 

Zobacz wideo Polska znów ma mistrza świata! Kapitalna gala! Wasilewski i Szpilka komentują

Selekcjoner nie był zachwycony tym faktem, o czym wspomniał w rozmowie z "TVP Sport". - To spotkanie jest już zaplanowane. Nic z tym nie można zrobić. Szanuję, że zostało ono zorganizowane, ale jeżeli teraz by mnie zapytano, czy mamy w nim zagrać, to odpowiedziałbym, że nie. Nie interesuje mnie tak naprawdę. Nie jest mi to potrzebne - powiedział stanowczo Santos.

Oliwy do ognia dodał sam PZPN, który na swoich mediach społecznościowych "Łączy nas piłka" zamieścił wypowiedź Portugalczyka, tym razem dla "Polskiej Agencji Prasowej". Internauci potraktowali to bardziej jako próbę ratowania wizerunku. Nie tyle selekcjonera ile samego związku, który nie ma za sobą zbyt dobrego okresu. Dość spore oburzenie wywołały ceny biletów na to towarzyskie starcie z Niemcami. Koszt wejściówek był większy niż na eliminacyjny mecz z Albanią.

Santos ponownie wyjaśnia sprawę meczu z Niemcami. Jaśniej się nie da

Selekcjoner został poproszony o wyjaśnienie tej kwestii jeszcze raz. Tym razem w rozmowie z telewizją "Canal+Sport". - Nasze relacje i komunikacja [z PZPN - red.] wyglądają bardzo dobrze od momentu, kiedy tu przyjechałem. Wkrótce po przyjedźcie w lutym, powiedziano mi, że jest taki plan. Że jest taki mecz i on jest już ustalony. Powiedziałem: "Ok, jest ustalony, więc nie można niczego zmienić". Wczoraj w telewizji [chodzi o wywiad w TVP - red.] powiedziałem natomiast, że gdybym był tu wcześniej, gdybym przyjechał tu w grudniu i mielibyśmy planować cały rok 2023 i dostałbym informację, że 16 czerwca odbędzie się mecz z Niemcami, to powiedziałbym, że nie. Bo moim zdaniem z punktu widzenia sportowego to nie byłoby dobre dla drużyny. Wybrałbym rywala bardziej zbliżonego do Mołdawii. To normalne! - wyjaśnił Santos. - Ale jako że mecz został już ustalony i decyzja była podjęta, muszę to uszanować - dodał.

Nie znam historii Polski bardzo dobrze, ale przeczytałem już wystarczająco, by ją zrozumieć. Po przyjeździe kupiłem książkę na temat historii Polski. Identyfikuję się z wami i doskonale rozumiem, jakie ogólnie obowiązują relacje pomiędzy Polską a Niemcami i np. Rosją. Grecja miała znacznie więcej tego typu problemów. Znacznie więcej i też doskonale je znałem.

Takie stanowisko Fernando Santosa zdaje się całkowicie wyjaśniać sprawę meczu z Niemcami. Ten towarzyskie starcie będzie również okazją do pożegnania Jakuba Błaszczykowskiego w reprezentacji Polski. Mecz odbędzie się 16 czerwca na Stadionie Narodowym. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.