Kilka dni temu w mediach pojawiła się oficjalna informacja co do tego, o czym spekulowało się od dłuższego czasu. 16 czerwca na Stadionie Narodowym reprezentacja Polski rozegra towarzyskie spotkanie z Niemcami. Prezes PZPN Cezary Kulesza przekazał również, że będzie to jednocześnie pożegnalny mecz byłego kapitana kadry Jakuba Błaszczykowskiego. Okazuje się, że przeciwnikiem pomysłu zorganizowania tego spotkania jest selekcjoner Fernando Santos
68-latek w obszernym wywiadzie dla TVP Sport został zapytany o opinię na temat zbliżającej się konfrontacji z naszymi sąsiadami. I nie pozostawił najmniejszych wątpliwości.
- Dla mnie ważny mecz jest tak naprawdę nie z Niemcami, tylko ten zbliżający się z Mołdawią. To spotkanie (z Niemcami dop. red.) jest już zaplanowane. Nic z tym nie można zrobić. Szanuję, że zostało ono zorganizowane, ale jeżeli teraz by mnie zapytano, czy mamy w nim zagrać, to odpowiedziałbym, że nie. Nie interesuje mnie tak naprawdę. Nie jest mi to potrzebne - zakomunikował.
Szkoleniowiec wyjaśnił, dlaczego nie jest zwolennikiem konfrontacji z mistrzami świata z 2014 roku. - To nawet nie będzie test. To jest zupełnie coś innego, niż to, do czego będę przygotowywał zespół pod kątem meczu z Mołdawią. Oni zupełnie inaczej grają. Oczywiście, że ma to sens, kiedy weźmiemy pod uwagę stosunki międzynarodowe, ale to wszystko. Za mecz z Niemcami nie dostaniemy punktów - dodał Santos.
Portugalczyk przekazał również, że nie wystawi w tym spotkaniu najmocniejszego składu. - To na pewno. Będę musiał oszczędzać moich zawodników. Jest mi bardzo przykro. Oczywiście, podejdziemy do tego meczu w sposób profesjonalny. Jeżeli będziemy mogli wygrać, to wygramy. Ale nie będę ryzykował wyjścia z grupy, zakwalifikowania się do mistrzostw Europy - podsumował.
Jak poinformował dziennikarz Sebastian Staszewski, towarzyski mecz z Niemcami będzie najdroższym w historii Polskiego Związku Piłki Nożnej. Cezary Kulesza i jego współpracownicy zaproponowali rywalom aż 650 tys. euro, czyli prawie trzy miliony złotych. Wyjaśniałoby to kwestię ceny biletów, za które kibice będą musieli tym razem słono zapłacić.
Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Cztery dni po spotkaniu z Niemcami reprezentacja Polski rozegra trzeci mecz eliminacji do mistrzostw Europy, kiedy na stadionie w Kiszyniowie zmierzy się właśnie z Mołdawią. Po rozegraniu dwóch meczów Polska jest wiceliderem grupy E z dorobkiem trzech punktów. Nasz najbliższy rywal ma zaledwie punkt mniej.