24 stycznia 2023 Fernando Santos został selekcjonerem reprezentacji Polski. Przez niemal dwa miesiące, do spotkania z Czechami, trwały dywagację na temat współpracowników portugalskiego trenera. Ze sztabem szkoleniowym łączono m.in. Łukasza Piszczka, który miał zostać asystentem Santosa. Finalnie były reprezentant nie zgodził się na tę posadę i po czasie postanowił wyjawić powody takiej decyzji.
W sztabie szkoleniowym Fernando Santosa znaleźli się wieloletni analityk reprezentacji Polski Hubert Małowiejski, trener przygotowania fizycznego Remigiusz Rzepka, a także trener bramkarzy Andrzej Dawidziuk. Polskim asystentem jest Grzegorz Mielcarski, a nie jak pierwotnie wskazywano Tomasz Kaczmarek lub Łukasz Piszczek. Ten drugi w rozmowie z Kanałem Sportowym wyjawił powody odrzucenia możliwości pracy w kadrze.
- Przede wszystkim istniała bardzo mała rama czasowa, w której musiałem podjąć decyzję. Działam na pewnych zasadach. Dla mnie ważne jest to, że jeśli jestem w jakimś projekcie, to chce go kontynuować do czasu, aż sam nie poczuje, że to koniec. W tym momencie mojego życia byłoby mi ciężko - przekonuje były reprezentant Polski.
Ponadto Piszczek o swojej decyzji sam poinformował Fernando Santosa i Cezarego Kuleszę. Legenda Borussii Dortmund przekonuje, że w innych warunkach prawdopodobnie pracowały z kadrą. Teraz nie był na to gotowy.
- Jeśli dostałbym taką propozycję za rok, to może bym ją przyjął. W tym momencie dzieje się wiele rzeczy poza piłką i nie jestem w stu procentach gotowy, by poświęcić się pracy w reprezentacji Polski. Znając to, na jak wiele rzeczy rozmyślam, to wiem, że praca w reprezentacji byłaby dla mnie priorytetem i zaniedbałbym rzeczy, które są dla mnie ważne. Nie chciałem iść w tę stronę - podsumował Piszczek.
Przy okazji rozmowy o reprezentacji Polski Łukasz Piszczek wrócił do pierwszego meczu kadry pod wodzą Fernando Santosa. Jego zdaniem już przed spotkaniem było jasne, że zawodnicy nie są do końca pewni siebie.
- Trudno mi wejść w głowy zawodników, ale jak się oglądało hymny, to było widać, że Czesi są emocjonalnie przygotowani na to spotkanie. Jak oglądałem reprezentację Polski na hymnach, to wiadomo, że zawsze śpiewamy mocno, ale czułem niepewność w tej grupie. Był nowy trener, nie wiadomo było, jak to zadziała. Czesi to dość szybko wykorzystali - podsumował porażkę 1:3 z Czechami.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Łukasz Piszczek w reprezentacji Polski debiutował w lutym 2007 roku przeciwko Estonii. Karierę w kadrze zakończył 19 listopada 2021 roku w wygranym 3:2 meczu ze Słowenią. Łącznie zanotował 66 występów, w których strzelił trzy gole.