Reprezentacja Polski w pierwszym meczu kwalifikacji do mistrzostw Europy 2024 zagrała na wyjeździe z Czechami (1:3). Decyzją Fernando Santosa ostatni trening przed meczem odbył się jeszcze w Warszawie. Do Pragi drużyna odleciała w czwartek po południu i tam czekała wyłącznie na mecz.
Zachowanie Polaków Czesi uznali za lekceważące. - Przed każdym meczem jest oficjalny trening na stadionie. Polacy byli tak pewni siebie, że nawet na niego nie przyjechali. Czuli się zbyt swobodnie - powiedział Tomas Pesir, menedżer tamtejszej reprezentacji, w rozmowie z czeskim mediami.
Do tych słów w miniony czwartek odniósł się Jakub Kwiatkowski, rzecznik PZPN oraz menedżer polskiej kadry. "Totalne głupoty. Przed każdym meczem federacje wymieniają się informacjami odnośnie spraw organizacyjnych. Wszystko jest również wpisywane online w systemie UEFA i obie strony doskonale wiedzą, jakie plany ma rywal. Informacja o braku treningu została wysłana do Czechów 27 lutego" - napisał na Twitterze.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Podczas niedawnego zgrupowania reprezentacja Polski rozegrała także mecz z Albanią, który wygrała 1:0. Dzięki temu po dwóch meczach ma trzy punkty i zajmuje drugie miejsce w grupie E. Kolejne spotkanie w eliminacjach ME 2024 rozegra 20 czerwca, wtedy zmierzy się z Mołdawią.
Tomas Pesir to były piłkarz polskich klubów. Jesienią 2008 roku występował w Jagiellonii Białystok, natomiast w latach 2010-2013 grał w Górniku Łęczna, gdzie zakończył karierę.