Boniek ocenia: "Ma coś, czego Jan Bednarek i Jakub Kiwior nigdy nie będą mieli"

- Bartosz Salamon ma coś, czego Jan Bednarek i Jakub Kiwior nigdy nie będą mieli. Ma charyzmę, umie pomagać innym na boisku i nimi kierować. Ma to coś, co się rzuca w oczy, czyli spokój, który emanuje na innych - powiedział Zbigniew Boniek, były prezes PZPN w "Prawdzie Futbolu" u Romana Kołtonia.

Reprezentacja Polski zakończyła premierowe zgrupowanie Fernando Santosa porażką 1:3 z Czechami i zwycięstwem 1:0 nad Albanią po golu Karola Świderskiego. Poza napastnikiem Charlotte FC głównie chwalony był Bartosz Salamon. - Miałem dużo wątpliwości odnośnie powrotu, a tymczasem przez ostatnie dwa miesiące przeżyłem tyle wspaniałych chwil, czy to w Lechu, czy w reprezentacji. To wielka satysfakcja. Pewnie mogliśmy stworzyć więcej okazji bramkowych, natomiast był to mecz wyjątkowy, o wielkiej wadze i zwycięstwo było dla nas najważniejsze - mówił obrońca Lecha Poznań po meczu.

Zobacz wideo Rozemocjonowany Lewandowski po pokazie filmu: To wielkie wydarzenie dla mnie

Boniek chwali Salamona. Wskazuje, jaką ma przewagę nad Kiwiorem i Bednarkiem. "Ma to coś"

Zbigniew Boniek wypowiedział się na temat Bartosza Salamona w "Prawdzie Futbolu" u Romana Kołtonia po zgrupowaniu reprezentacji Polski. Zdaniem byłego prezesa PZPN zawodnik Lecha Poznań ma pewną przewagę nad Jakubem Kiwiorem czy Janem Bednarkiem. - Salamon ma coś, czego Bednarek i Kiwior nigdy nie będą mieli. Ma charyzmę, umie pomagać innym na boisku i nimi kierować. Ma to coś, co się rzuca w oczy, czyli spokój, który emanuje na innych. Bednarek i Kiwior będą dobrymi piłkarzami. Kiwior jest młody, rozwojowy, ale to pokazuje, że my żyjemy takimi faktami - rozpoczął.

- Dzisiaj ta piłka taka jest. Jak jesteś dobrze ułożony i utalentowany, to może cię ktoś kupić, ale wcale nie jest powiedziane, że jak cię kupi, to jesteś lepszy od tego, który gra w polskiej lidze - dodał Boniek. Wcześniej obrońcę Lecha Poznań chwalił Marcin Żewłakow. - Nie widziałem jakiejś większej przerwy, jeśli chodzi o jego grę w reprezentacji. Najpewniejszy zawodnik w linii obrony, w dodatku nie bał się wziąć na siebie roli dyrygenta, który krzyknie, podpowie, wymaga. Czułem od niego osobowość - mówił były reprezentant Polski.

Warto dodać, że Bartosz Salamon otrzymał też wysoką notę od Bartłomieja Kubiaka, dziennikarza Sport.pl - konkretniej "4" w skali 1-6. "Dowołany do reprezentacji w trybie awaryjnym, ale dostał szansę od Fernando Santosa, by się wykazać. Zaczął bezpiecznie - od podań do tyłu albo do boku. Tu się nie mylił. W pojedynkach powietrznych niemal bezbłędny tak samo w polu karnym, gdzie się nie patyczkował - od razu oddalał zagrożenie i wybijał piłkę byle dalej od własnej bramki. No i starał się dyrygować całą linią obrony" - czytamy w ocenach.

Bartosz Salamon zadebiutował w reprezentacji Polski 26 marca 2013 roku w meczu z San Marino (5:0) za czasów pracy Waldemara Fornalika. Od tej pory zagrał jedenaście meczów w narodowych barwach, w których zanotował jedną asystę i przyczynił się do uzyskania sześciu czystych kont. Z kolei w Lechu Poznań zagrał dwanaście meczów w trakcie tego sezonu, z czego osiem z nich kończył bez straconej bramki.

Więcej o:
Copyright © Agora SA