Reprezentacja Polski odniosła pierwsze zwycięstwo pod wodzą Fernando Santosa. Po fatalnym występie przeciwko Czechom (1:3) kadrowicze w poniedziałek 27 marca wygrali z Albanią 1:0 w drugim meczu eliminacji do Euro 2024. Choć styl i wykonanie założeń taktycznych nowego selekcjonera nadal pozostawiają wiele do życzenia, trzy punkty w tabeli grupy E zostały dopisane na konto "Biało-Czerwonych".
Akcja bramkowa piłkarzy Fernando Santosa zaczęła się od rzutu wolnego, który wykonywał Piotr Zieliński. Piłka po dośrodkowaniu pomocnika Napoli została wybita przez albańskich obrońców, jednak szybko na 18-20 metrze zgarnął ją Jakub Kamiński, który popisał się świetnym, technicznym strzałem. Futbolówka odbiła się od słupka, po czym błyskawicznie dopadł do niej Karol Świderski. Napastnik amerykańskiego Charlotte wykazał się swoim instynktem w polu karnym i pokonał Strakoshę, zapewniając reprezentacji pierwsze zwycięstwo w eliminacjach.
Wszystkie te wydarzenia działy się tak szybko, że trudno było zarejestrować moment, w którym padła bramka. Przekonał się o tym nawet Wojciech Szczęsny. Bramkarz reprezentacji Polski przedwcześnie uniósł ręce po strzale Kamińskiego, żeby po chwili celebrować gola zdobytego przez Karola Świderskiego.
- Gol! Nie ma! Słupek! GOOOL! Cieszyć się czy się nie cieszyć? Chyba każdy zareagował tak jak Wojtek Szczęsny - pisała redakcja "TVP Sport" o reakcji golkipera Juventusu.
Poniedziałkowe spotkanie było dla Wojciecha Szczęsnego 72. występem w narodowych barwach. Po zakończeniu reprezentacyjnej kariery przez Łukasza Fabiańskiego wydaje się, że 32-letni bramkarz Juventusu nie ma na ten moment realnego przeciwnika, z którym może walczyć o podstawową jedenastkę w kadrze. W kolejnym meczu eliminacyjnym reprezentacja Polski zmierzy się z Mołdawią. Spotkanie zaplanowano na 20 czerwca.