Wiele złych not zebrali reprezentanci Polski po meczach z Czechami i Albanią. Jednym z autorów takowych jest Jacek Ziober, który w kadrze narodowej występował w latach 1988-1993 i z orzełkiem na piersi wystąpił aż 46 razy. Były piłkarz m.in. ŁKS-u Łódź w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" ocenił poszczególnych reprezentantów, między innymi Jana Bednarka.
- Umówmy się: on w tym wieku powinien się już bawić piłką. Czyli z racji bogatego doświadczenia doskonale wiedzieć, jak się ustawiać, jak dyrygować kolegami, jak im podpowiadać. A on w reprezentacji wciąż jest piłkarzem niemym - stwierdził Ziober.
Kontynuując swoją wypowiedź, 58-latek wyznał, że inaczej wyobrażał sobie rozwój kariery obrońcy Southampton. - Kiedy wchodził do kadry, bardzo chwaliłem tego chłopaka, bo myślałem, że będzie zawodnikiem w stylu Gorgonia. Pomyliłem się. Bednarek zatrzymał się w rozwoju - podkreślił zdecydowanie.
Więcej podobnych treści przeczytasz na stronie Gazeta.pl
Innym obrońcą, którego grę ocenił Ziober jest Bartosz Salamon, który w przeciwieństwie do Bednarka, urósł w oczach byłego reprezentanta. - Salamon zagrał praktycznie, bardzo mądrze: wiedział, gdzie się ustawić, jak wybić, w którym momencie przeciąć akcje i zagrać do partnera. I już. O to właśnie chodzi - przyznał.
- Po czymś takim poznaje się klasę zawodnika. Wszyscy wzdychamy do Kamila Glika, ale czy przypadkiem Salamon nie był właśnie, jak Glik? - dodał Ziober, doceniając Salamona, który początkowo nawet nie był powołany. Obrońca Lecha Poznań wskoczył w miejsce kontuzjowanego Kamila Piątkowskiego.
Reprezentacja Polski pierwsze zgrupowanie pod wodzą Fernando Santosa kończy z trzema punktami eliminacji Euro 2024. Kolejne spotkanie nasza kadra rozegra w czerwcu. Wówczas zmierzy się na wyjeździe z Mołdawią.