Reprezentacja Polski zakończyła pierwsze zgrupowanie pod wodzą Fernando Santosa. W pierwszym meczu Biało-Czerwoni w fatalnym stylu przegrali z reprezentacją Czech 1:3, a w drugim skromnie pokonali Albanię 1:0. Dzięki temu zajmują drugie miejsce w grupie eliminacji Euro 2024 i do pierwszych Czechów tracą jeden punkt. Nowy selekcjoner wprowadził wiele zmian w funkcjonowaniu kadry, ale nie miał zbyt wiele czasu na zmianę sposobu gry. Grzegorz Lato w rozmowie z polsatsport.pl przekonuje, że transformacja dopiero nadejdzie.
Mecz z Czechami w debiucie nowego selekcjonera poszedł Polakom fatalnie, bo już po trzech minutach przegrywali 0:2. Rywale dominowali i stłamsili bezradnych Biało-Czerwonych, których przy stanie 0:3 było stać jedynie na bramkę honorową. - Czesi pokazali nam, jak się gra. Agresywnie, szybko, zespołowo. Tam jeden drugiego asekurował, pomagali sobie. Lewandowski nie mógł sobie piłki kopnąć - ocenił dosadnie Grzegorz Lato.
Były reprezentant Polski stwierdził, że gra w meczu z Albanią była inna, ale do ideału brakowało bardzo dużo. - Momentami mi się podobało, ale gorsze chwile też były - mówił Lato. Zapytany o to, co konkretnie mu się podobało, dopowiedział: - Młodzież, te nowe nazwiska w kadrze. Te nazwiska, które dotąd nie były na pierwszym planie. Oni weszli i walczyli.
Strzelec 45 goli w narodowych barwach pokusił się również o krótką ocenę pierwszych efektów pracy Fernando Santosa. - Mam mieszane uczucia. Jak tak sobie rozmawiałem z kolegami, to śmialiśmy się, że jak Santos się wkurzy, to za pół roku rzuci naszą kadrę i powie: szkoda mojego zdrowia. Budowa drużyny nie trwa miesiąc, więc te odczucia mogą się zmienić. Pamiętajmy, że Górskiemu też trochę zeszło, zanim zbudował świetny zespół. Po wygranej olimpiadzie wymienił pół drużyny - stwierdził.
Ponadto Lato zwiastuje, że kadrę czeka sporo zmian i kilku zawodników powinno zostać odsuniętych od reprezentacji na stałe. - Jak słyszę dziennikarzy nawołujących do tego, że trzeba odkopać Krychowiaka czy Grosickiego, to pukam się w czoło. Jeden ma 33, drugi 34 lata. Dla mnie to zamknięty rozdział. A jak ktoś uważa inaczej, to niech jeszcze odkopie Szarmacha, Kasperczaka czy Gorgonia. Naprawdę dajmy spokój. Idzie nowe. Jak powiedziałem, budowa nie trwa miesiąc, a ci młodzi potrzebują czasu. Jakby to było takie proste, to Arabia Saudyjska ze swoimi milionami w miesiąc zbudowałaby drużynę najlepszą na świecie - zakończył.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Kolejnym meczem reprezentacji Polski w eliminacjach Euro 2024 będzie starcie z Mołdawią. Wyjazdowy mecz zaplanowano na 20 czerwca 2023 roku. W trakcie tego samego zgrupowania drużynę Fernando Santosa czeka spotkanie towarzyskie z nieogłoszonym dotąd rywalem.