Kibice na Narodowym dostali ściągawkę, jak dopingować. Santosowi się podobało

"Machajmy szalikami", "my chcemy gola" - takie hasła były wyświetlone na telebimie Stadionu Narodowego podczas meczu reprezentacji Polski z Albanią (1:0). To musiało wystarczyć Fernando Santosowi, który był zachwycony atmosferą na trybunach. - Podobało mi się wsparcie publiczności - mówił po meczu.

- Muszę wam powiedzieć, że moi piłkarze już nie mogą się doczekać, żeby wyjść na boisko. Liczę też na kibiców, że nam pomogą. Wiem, jaka jest atmosfera na Stadionie Narodowym i nie mogę się doczekać. Albańczycy, jesteście wspaniali, ale to my tutaj rządzimy - mówił Fernando Santos na konferencji prasowej przed meczem z Albanią.

Zobacz wideo Wojciech Szczęsny ocenia Fernando Santosa: Zespół wierzy

Fernando Santos zadowolony z dopingu na Narodowym, ale sporo osób nie popiera jego zdania

W poniedziałek na Stadionie Narodowym w Warszawie nie zabrakło kompletu publiczności, która oglądała wywalczoną wygraną reprezentacji Polski nad Albanią 1:0. Tuż przed spotkaniem, przy okazji odgrywania hymnu narodowego, przygotowana została efektowna, biało-czerwona kartoniada. 

To widocznie musiało ująć Fernando Santosa, który po meczu bardzo komplementował doping na Narodowym. - Bardzo podobało mi się wsparcie publiczności. To jest niezwykle istotne. Mamy 55 tys. kibiców i to jest dla zawodników bardzo ważne. Chcę podziękować wszystkim, którzy byli tu obecni, a także tym, którzy oglądali mecz w telewizji i cierpieli razem z tą reprezentacją - powiedział Portugalczyk na pomeczowej konferencji prasowej.

Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl

Obecny na spotkaniu dziennikarz portalu Goal.pl Przemysław Langier przed pierwszym gwizdkiem  nawiązał do kartoniady. "Taki ładny obrazek. A jakby do tego prawdziwy doping przez pełne 90? Taki, na jaki dziś naiwnie liczy Fernando Santos? Mam nadzieję, że ktoś o to zadba i to się kiedyś wreszcie stanie" - napisał. Kilkanaście minut później opublikował zdjęcie telebimu, na którym można było przeczytać "machajmy szalikami".

Na Twitterze pojawiło się również nagranie z tego momentu oraz płynne przejście do "my chcemy gola, Polacy my chce gola" niczym z wieczoru karaoke.

Jeden z kibiców wprost stwierdził, że lepiej było słychać zorganizowany doping grupki albańskich kibiców, niż kilkadziesiąt tysięcy fanów w biało-czerwonych barwach. "Przyjeżdża kilka stów Albańczyków i przekrzykuje 50 tysięcy osób. Dramat. PZPN gadał w ogóle z piłkarzami czy oni wolą ten festyn od podjęcia próby zorganizowania jakiegoś dopingu, czy wystarczy ta sama kartoniada od 10 lat i pisk gdy piłka jest pod polem karnym?".

Więcej o: