Reprezentacja Polski z Fernando Santosem w roli selekcjonera przechodzi przebudowę. Jedną z najgłośniejszych decyzji Portugalczyka był brak powołania dla Grzegorza Krychowiaka. Z powodu kontuzji zabrakło także Kamila Glika i nie wiadomo, czy doświadczony stoper w przyszłości będzie mógł liczyć na dalszą grę z orzełkiem na piersi.
Do nieobecności dwóch weteranów polskiej reprezentacji odniósł się przed meczem z Albanią komentator TVP Mateusz Borek. Zauważył, że środkowy obrońca wciąż ma spore grono zwolenników. - Nie wiem, czy do kadry wróci Kamil Glik, chociaż trzeba powiedzieć, że ma on bardzo dużą grupę kibiców, wyznawców, ceniących go za jego charakter, charyzmę - wyliczał dziennikarz w studio TVP Sport.
Kamil Glik i Grzegorz Krychowiak często byli krytykowani za zbyt wolne tempo gry i brak zwrotności. Borek dostrzegł jednak negatywne konsekwencje ich braku w kadrze. - Fakty też są takie, że dzisiaj ta kadra chce grać troszkę inaczej, ale jednak bez Kamila Glika i Grzegorza Krychowiaka w kategoriach mentalnych, charakterologicznych, determinacji, walki, uniesienia ciężaru meczu ona na pewno dużo straciła - stwierdził Borek na antenie TVP Sport. - To zawodnicy bardzo doświadczeni i akurat w tych kwestiach mentalnych na Krychowiaka i Glika zawsze można było liczyć - podsumował.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Zarówno Glik, jak i Krychowiak w ostatnich latach mieli pewne miejsce w składzie. Pierwszy z nich w reprezentacji rozegrał aż 103 mecze, drugi - 98. W tym sezonie Glik z powodu kontuzji wystąpił jednak w zaledwie 14 meczach Serie B w barwach Benevento, z kolei Krychowiak ma pewne miejsce w składzie saudyjskiego Al Shabab.