Tego kamery w telewizji nie pokazały. Tak Santos reagował na błędy Polaków [WIDEO]

Dużo nerwów kosztował Fernando Santosa debiut w reprezentacji Polski. A jego zachowanie zarejestrowały specjalne kamery "Łączy Nas Piłka", które śledziły tylko Portugalczyka.

Frustracja, złość, bezradność - to słowa, jakimi Konrad Ferszter, dziennikarz Sport.pl, opisał emocje Fernando Santosa w trakcie jego debiutu w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Kadra Portugalczyka skompromitowała się w Pradze, przegrywając z Czechami 1:3 w pierwszym meczu eliminacji Euro 2024.

Marek Koźmiński podczas wyborów na prezesa PZPN Były reprezentant bezwzględny. Wskazał najgorszego. "Nie dorasta do tego poziomu"

Już kilkadziesiąt sekund po rozpoczęciu meczu, kiedy Wojciecha Szczęsnego pokonał Ladislav Krejci, Fernando Santos rozłożył ręce i z niedowierzaniem odwrócił się w kierunku naszej ławki rezerwowych. Dwie minuty później, kiedy kolejnego gola strzelił Tomas Cvancara, Portugalczyk już ze wściekłością machał rękoma w kierunku murawy.

Kiedy Polacy zaczynali grę od środka Santos nieruchomo przyglądał się grze z dłońmi przyłożonymi do szczęki. Selekcjoner naszej kadry wyglądał na człowieka, w którego głowie kłębiły się tysiące myśli. Jedną z nich była pewnie ta o ilości pracy, jaka czeka jego i jego zawodników w kolejnych miesiącach. Takiego koszmaru w debiucie Portugalczyka nie spodziewał się nikt. A jego zachowanie zarejestrowały specjalne kamery "Łączy Nas Piłka", które śledziły tylko Santosa.

 

Portugalczyka nie wzruszały już ani kolejne błędy i niedokładne zagrania Biało-Czerwonych, ani kolejne okazje bramkowe Czechów. Kiedy strzeliliśmy honorowego gola, selekcjoner nawet nie wzruszył ramionami. Portugalczyk, tak samo jak przed przerwą, wyglądał na człowieka zamyślonego. Bo po blamażu w Pradze ma o czym myśleć.

Robert Lewandowski i Cezary Kucharski Kucharski atakuje Lewandowskiego. Cios poniżej pasa. Nawiązał do swojej sprawy

Kiedy wraca polska kadra?

Kolejny mecz Polacy zagrają już w poniedziałek z Albanią w Warszawie. Ewentualny brak zwycięstwa z Albanią sprawi, że eliminacje, które miały być dla nas spacerkiem, mogą się okazać drogą przez mękę.

- Chcemy pokazać charakter i to, co charakteryzuje Polaków – zdolność do poświęcenia i umiejętność robienia rzeczy wielkich. Możemy powiedzieć drużynie Albanii, że bardzo ją szanujemy, ale tutaj to my rządzimy - powiedział Santos.

I dodał: - Większość zawodników Albanii gra w dużych klubach, ale nasi zawodnicy również grają w znakomitych drużynach. Jeśli będziemy skoncentrowani, to mamy taką jakość, która pozwoli nam uniknąć problemów.

Więcej o: