"Szokujący, zatrważający, zawstydzający początek. Skołowani byli nie tylko kibice, czy piłkarze – ich zdziwienie mieszało się ze wzajemnymi, asekuracyjnymi pretensjami – ale i trener. Fernando Santos po pierwszym golu jeszcze uspokajał piłkarzy, po drugim ostentacyjnie machnął na nich, na ich postawę ręką" - tak debiutancki mecz Fernando Santosa relacjonował na Sport.pl nasz dziennikarz Piotr Wesołowicz. O Santosie sporo piszą też portugalskie media.
Na nieudany debiut 68-letniego szkoleniowca w polskiej kadrze zwrócił uwagę m.in. portal dnoticias.pt. "Były selekcjoner Portugalii Fernando Santos, a obecny trener Polski, wszedł lewą nogą w eliminacje Euro 2024, przegrywając z hukiem w swoim debiucie z Czechami (1:3) w Pradze" - czytamy.
"Debiut byłego selekcjonera Portugalii nie poszedł dobrze" - piszą dziennikarze portalu sinoticias.pt i podkreślają fatalny początek w wykonaniu Biało-Czerwonych: "Zegar nie wybił trzeciej minuty w debiucie Santosa, a Czesi zdołali strzelić już dwa gole".
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
"O Jogo" zwraca uwagę nie tylko na fatalny wynik meczu z Czechami, ale też... reakcję Cezarego Kuleszy. Dziennikarze zacytowali treść tweeta prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. "Pokazał swoje niezadowolenie" - czytamy. Przypomnijmy, że Kulesza skwitował porażkę krótko. "Nie tak powinno być. Czesi byli lepsi i mieliśmy bardzo mało argumentów. Spodziewam się szybkiej odpowiedzi już w poniedziałek" - napisał na Twitterze.
"Były selekcjoner reprezentacji Portugalii rozpoczął kwalifikacje do Euro 2024 w najgorszy sposób" - czytamy z kolei na stronie Radia Renascenca.
A jak swój pierwszy mecz w roli selekcjonera kadry polskiej ocenił sam Santos? - W tym meczu nic nie poszło zgodnie z naszą myślą, tak jak to sobie wyobrażaliśmy. Dziś wiele rzeczy poszło nie tak i biorę za to odpowiedzialność. Zawodnicy próbowali, starali się, ale nie zawsze zachowywaliśmy się odpowiednio - ocenił na konferencji pomeczowej.