Czesi rozklepali Polaków. Obraz nędzy i rozpaczy. Zieliński nie dowierzał [WIDEO]

Reprezentacja Polski w bardzo słabym stylu prezentuje się w drugiej połowie meczu z Czechami. Dowodem na to jest trzecia bramka Czechów. Nasi rywale popisali się pięknym podaniem, z którym kompletnie nie poradził sobie Jakub Kiwior. W efekcie Jan Kuchta podwyższył prowadzenie na 3:0.

Reprezentacja Polski fatalnie rozpoczęła spotkanie z Czechami w eliminacjach do Euro 2024 i w pierwszych 130 sekundach straciła dwa gole. Piłkę do siatki wpakowali Ladislav Krejci i Tomas Cvancara. Polacy nie zdołali doprowadzić do wyrównania ani zmniejszyć strat i po pierwszej połowie przegrywali 0:2. 

Zobacz wideo Wisła Kraków chce awansu. Błaszczykowski zgłasza gotowość

Reprezentacja Polski traci kolejnego gola. Czesi pograli perfekcyjnie 

W drugiej części gry drużyna Fernando Santosa wcale nie prezentowała się lepiej. Czesi mieli przewagę i dowodem na to była ich trzecia bramka. W 64. minucie Alex Kral świetnie dograł piłkę w pole karne, a podanie bardzo nieudolnie próbował przeciąć Jakub Kiwior. Ostatecznie piłkę przejął Jan Kuchta, który nie miał problemów z pokonaniem Wojciecha Szczęsnego z najbliższej odległości. Czesi w tej akcji po raz kolejny obnażyli problemy Polaków w tym meczu, przede wszystkim bierność w obronie. Spóźnieni Polacy zostawili rywalom bardzo dużo miejsca na rozegranie tej akcji. 

W końcówce meczu Polacy zdołali zdobyć honorową bramkę. Na listę strzelców wpisał się Damian Szymański. Ostatecznie więcej goli w tym meczu już nie padło i Polacy przegrali 1:3. Szansę na rehabilitację będą mieli już w poniedziałek. Tego dnia o 20:45 zmierzą się z Albanią. 

Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

W starciu z Czechami kontuzji doznał Matty Cash i opuścił boisko już po dziewięciu minutach. Jego miejsce zajął Robert Gumny. Obecnie nie wiadomo jak poważny jest uraz obrońcy. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA