Za dwa dni reprezentacja Polski zmierzy się z Czechami w pierwszym meczu eliminacji do mistrzostw Europy. Piątkowe spotkanie będzie debiutem Fernando Santosa w roli selekcjonera naszej kadry. Jednym z największych problemów przed marcowymi meczami jest dyspozycja linii obrony, w której zabraknie m.in. Kamila Glika.
Kapitan zespołu Benevento nie wystąpił w żadnym meczu włoskiej drużyny od 21 stycznia. Glik zmagał się z poważną kontuzją kolana, przez co w połowie lutego piłkarz musiał przejść operację. Już wtedy wiadomym było, że filar defensywy reprezentacji Polski nie zagra z Czechami i Albanią.
Oprócz Kamila Glika z problemami ze zdrowiem zmaga się m.in. Kamil Piątkowski oraz Jan Bednarek, któremu doskwierają stłuczone żebra. Jakby tego było mało, do grona nieszczęśliwców kilkanaście godzin temu dołączył Bartosz Bereszyński. Defensor Napoli opuścił zgrupowanie ze względu na uraz, a w jego miejsce dowołany został Tymoteusz Puchacz.
O ogromnych tarapatach w linii obrony przed eliminacyjnymi meczami na łamach "TVP Sport" wypowiedział się 69-krotny reprezentant Polski, Tomasz Kłos. 50-latek stwierdził, że najtrudniej będzie zastąpić Kamila Glika.
- Jest problem. Gra bez Kamila w ostatnich latach nie wychodziła nam na dobre. Na początku drużynę bez niego widział Paulo Sousa, ale szybko zmienił zdanie. Pozytywne jest to, że do gry wrócił Jan Bednarek. Myślę, że na środku obrony zagra on z Jakubem Kiwiorem, na bokach wystąpiłby Bereszyński i Matty Cash. Problem w tym, że i "Bereś" złapał kontuzję. Na szczęście wśród powołanych jest chociażby Michał Karbownik, który dobrze spisuje się w Fortunie Duesseldorf. Mam nadzieję, że Bednarek dojdzie do siebie - mówił Kłos.
Kolejnym problemem formacji defensywnej jest brak występów Jakuba Kiwiora w zespole Arsenalu, o czym także wspomniał rozmówca "TVP Sport". - Dzisiaj jeszcze nie mówiłbym o kłopocie, bo to tylko dwa miesiące. Jeśli jednak nic nie zmieni się do czerwcowego zgrupowania, to będzie trzeba zacząć bić na alarm - powiedział były reprezentant.
Czy w reprezentacji Polski występuje piłkarz, który pod nieobecność Kamila Glika mógłby stać się liderem defensywy? Tomasz Kłos wskazał jednego kandydata, jednak nie był do niego przekonany w stu procentach.
- Największym brakiem jest absencja Kamila Glika. To kluczowy piłkarz, nie tylko pod względem umiejętności, ale i charakteru. Przy nim wielu innych kadrowiczów czuło się bezpieczniej, pewniej, dzięki czemu wchodzili na wyższy poziom. Nie wiem, czy w tej roli już teraz odnajdzie się Bednarek. Nie każdy może być takim przywódcą. Uważam jednak, że Glik wróci do kadry i pomoże jej jeszcze w eliminacjach i samym turnieju - przyznał Tomasz Kłos.