Kłopoty reprezentanta Polski. Droga przez mękę. Ale czego się nie robi dla kadry

Karol Świderski przyleciał na zgrupowanie reprezentacji Polski bez swoich korków. - Mój bagaż nie doleciał - żalił się napastnik.

Amerykańska liga wystartowała dopiero pod koniec lutego, ale Karol Świderski i tak otrzymał powołanie od Fernando Santosa. W tym sezonie napastnik Charlotte FC rozegrał trzy mecze, gola nie strzelił, ale zanotował jedną asystę. 26-latek przyleciał właśnie do Polski na zgrupowanie, ale nie obyło się bez przygód.

Zobacz wideo Dlaczego nie ma zgody na finał PP na Narodowym? PZPN wyjaśnia

- Nie mam swoich butów do grania, bo mój bagaż nie doleciał ze Stanów. Poza tym wszystko w porządku. Za mną długa podróż. Pierwszy samolot miał 2,5 godziny opóźnienia. Miałem tylko 30 minut na przesiadkę, ale na szczęście przepuszczono mnie bocznymi uliczkami na lotnisku w Nowym Jorku i udało mi się zdążyć na samolot. Myślę, że we wtorek dotrze mój bagaż. Cieszę się, że już tu jestem - powiedział na łamach serwisu sport.tvp.pl Świderski.

I dodał: - Stęskniłem się za okresem zgrupowania. Myślę, że każdy z nas przyjeżdża na kadrę szczęśliwy, bo to jest wielkie wyróżnienie. Cieszymy się, że po dłuższej przerwie znowu możemy być razem. Czekają nas fajne mecze także nic, tylko czerpać z tego radość.

Świderski ma na koncie 18 meczów w kadrze i aż dziewięć goli. Do kadry powołani zostali także: Robert Lewandowski oraz Krzysztof Piątek.

Co czeka reprezentację Polski?

Na Euro 2024 wystąpią 24 zespoły, a w eliminacjach wezmą udział 53 reprezentacje. Polacy, losowani z pierwszego koszyka, trafili do grupy E, gdzie zmierzą się z:

  • Czechami
  • Albanią
  • Wyspami Owczymi
  • Mołdawią

Na ME zagrają co najmniej dwie drużyny z tego grona. Co najmniej, bo oprócz 20 zespołów z 10 grup, gospodarzy (Niemców), na Euro awansują trzy zespoły, które zostaną wyłonione z baraży. Zagrają w nich czołowe drużyny z każdej dywizji Ligi Narodów. Eliminacje wydają się skomplikowane, ale zarazem łatwe. Naszym rywalem w walce o pierwsze miejsce powinni być Czesi, którzy nawet nie polecieli do Kataru. I właśnie meczem z Czechami rozpoczniemy eliminację w piątek w Pradze.

Złośliwi powiedzieliby, że na Euro 2024 trudniej się nie dostać, niż awansować. Skoro więc eliminacje wydają się formalnością, to Fernando Santos może spokojnie zacząć budowę. W piątek poznaliśmy kadrę na marcowe zgrupowanie. No i już widać, że Santos dokonał zmiany warty i swoimi wyborami zasugerował chęć spróbowania odważniejszej piłki, bez zaciągniętego ręcznego.

Więcej o: