Bednarek trafił do szpitala. Nowe informacje. Kluczowe badania

Szpitalne badania nie wykazały żadnych złamań u Jana Bednarka - donosi Tomasz Włodarczyk z portalu "Meczyki". Środkowy obrońca ma w niedzielę przylecieć do Polski, aby przejść dodatkowe badania i w poniedziałek, zgodnie z planem, rozpocząć zgrupowanie w kadrze.

W sobotnie popołudnie Southampton podjęło na własnym stadionie Tottenham. Po niezwykle emocjonującym spotkaniu padł remis 3:3, chociaż w 74. minucie goście prowadzili 3:1. Jednak z perspektywy polskiego kibica i selekcjonera Fernando Santosa złą wiadomością jest kontuzja, której nabawił się Jan Bednarek. Polak otrzymał cios łokciem od Cristiana Romero. Wstępną diagnozą było złamanie żebra, co wykluczyłoby stopera z udziału w marcowych meczach reprezentacji Polski.

Zobacz wideo Co się dzieje z Lewandowskim? Druzgocące opinie

Santos może odetchnąć z ulgą. Bednarek bez złamań

Jednak według Tomasza Włodarczyk z portalu "Meczyki.pl" skończyło się tylko na strachu. Podczas wieczornych badań w szpitalu, do którego został przetransportowany Bednarek, lekarze nie znaleźli żadnego złamania ani pęknięcia. Jak donosi dziennikarz, jeszcze w niedzielę 26-latek przyleci do Poznania, aby przejść dodatkowe badania. Jeśli one nie wykażą, że uraz jest poważniejszy, niż obecnie się wydaje, Jan Bednarek w poniedziałek przyjedzie na zgrupowanie reprezentacji Polski.

Prawdziwego pecha w sobotnim spotkaniu miał szkoleniowiec Southampton. Ruben Selles, oprócz wychowanka Lecha Poznań, musiał zmienić również drugiego stopera - Armela Bella-Kotchapa - który doznał kontuzji już w ósmej minucie. - Nigdy mi się to nie zdarzyło, a jestem w piłce od 15 lat. Nigdy nie straciłem dwóch środkowych obrońców z powodu kontuzji w pół godziny meczu. Taka jest rzeczywistość, ale mamy szeroki skład - podkreślił Hiszpan.

Natomiast reprezentacja Polski już w poniedziałek rozpocznie pierwsze zgrupowanie pod wodzą Fernando Santosa. "Biało-czerwonych" czekają podczas tego okresu dwa mecze eliminacji mistrzostw Europy - 24 marca zmierzą się na wyjeździe z Czechami, a trzy dni później u siebie z Albanią.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.