Boniek zabrał głos ws. powołań Santosa. Skomentował brak Krychowiaka. Kawa na ławę

- Jeżeli Fernando Santos chce wprowadzić nowe zasady, prezentować futbol pozytywny, dynamiczny, szybki, to Grzegorz Krychowiak miałby z nim problemy - w rozmowie z portalem polsatsport.pl powiedział Zbigniew Boniek.

W piątek Fernando Santos ogłosił pierwsze powołania do reprezentacji Polski. Portugalczyk, który już niedługo zadebiutuje w roli selekcjonera naszej kadry, od razu zaskoczył. Santos nie powołał kilku zawodników, którzy do tej pory byli w reprezentacji pewniakami.

Zobacz wideo Największy kryzys Lewandowskiego w karierze? "Nie pamiętam takich miesięcy"

W kadrze, poza kontuzjowanymi Kamilem Glikiem i Arkadiuszem Milikiem, zabrało m.in. Grzegorza Krychowiaka. I to jest największa niespodzianka, by nie napisać, sensacja wśród powołań Santosa. Doświadczony trener od razu nie postawił na pomocnika, którego obecność w kadrze była przedmiotem dyskusji za kadencji Czesława Michniewicza.

Głos w tej sprawie zabrał były prezes PZPN i wybitny reprezentant Polski - Zbigniew Boniek. - Oprócz Krychowiaka i kontuzjowanych Buksy, Milika i Glika nie ma wielkich nieobecnych na liście powołanych. Nie ma Mateusza Klicha, ale trzeba sobie jasno powiedzieć, że pewnie jego czas już minął. On już przygodę z kadrą prawie zakończył. Jego brakiem nie jestem zaskoczony, w pełni rozumiem selekcjonera - powiedział Boniek w rozmowie z portalem polsatsport.pl.

Boniek skomentował powołania Santosa

- Podobnie zresztą w wypadku Krychowiaka. Jeżeli Fernando Santos chce wprowadzić nowe zasady, prezentować futbol pozytywny, dynamiczny, szybki, to Grzegorz miałby z nim problemy, ale definitywnie też przed nikim drogi nie zamyka - dodał.

W kadrze niespodziewanie znalazł się za to 22-letni pomocnik Rakowa Częstochowa - Ben Lederman. - Selekcjoner powiedział jedną rzecz bardzo ważną, że u niego PESEL piłkarza nie odgrywa żadnej roli. Podoba mi się też to, że nie ocenia indywidualnie piłkarzy, nie tłumaczy, dlaczego jednego czy drugiego nie powołał. Wysyłanie powołań to jego zadanie i obowiązek, on za to odpowiada. Trzeba jego wybór respektować. Jeśli chcemy inaczej grać w piłkę, to pewne zmiany muszą być - zakończył Boniek.

24 marca Polacy zagrają w Pradze z Czechami, trzy dni później podejmą Albanię na Stadionie Narodowym. To pierwsze mecze eliminacji mistrzostw Europy, które odbędą się w Niemczech w 2024 r.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.