Od kilku dni najważniejsi ludzie polskiej piłki zastanawiali się, czy mecz reprezentacji Polski z Albanią odbędzie się na Stadionie Narodowym. Kilka miesięcy temu wykryto wady konstrukcyjne dachu. Obiekt został zamknięty tuż przed towarzyskim meczem z Chile. Efekt jest taki, że do dziś nie można tam organizować imprez masowych.
Na początku lutego minister sportu Kamil Bortniczuk powiedział, że nie ma pewności, czy korzystanie ze stadionu jest bezpieczne i potwierdził, że marcowy mecz reprezentacji Polski z Albanią w eliminacjach do mistrzostw Europy odbędzie się na innym obiekcie. Nieco później Bartłomiej Kubiak ze Sport.pl poinformował, że mecz może jednak zostać rozegrany na Stadionie Narodowym. Doniesienia te potwierdził w sobotę portal WP SportoweFakty zaznaczając, że oficjalne informacje w tej sprawie zostaną przekazane w najbliższym czasie.
Zdaniem dziennikarzy słowa ministra sportu wstrzymały wydanie oświadczenia. Władze spółki nie chciały, aby zabrzmiało ono jak sprostowanie jego wypowiedzi.
W ostatnim czasie wiele mówiło się również o tym, że mecz Polski z Albanią może zostać przeniesiony do Gdańska. W tym celu zeszły piątek do Trójmiasta udał się selekcjoner Fernando Santos, który dokonał szczegółowej inspekcji bazy treningowej i hotelowej na wybrzeżu.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Mecz reprezentacji Polski z Albanią zaplanowany jest na 27 marca. Trzy dni wcześniej drużyna prowadzona przez Fernando Santosa zmierzy się z Czechami.