Lewandowski może być zagrożeniem dla Santosa. Legenda grzmi. "Nie jest wyrocznią"

- Fernando Santos nie może pozwolić na to, by zawodnicy nim rządzili - grzmi Grzegorz Lato i personalnie zwraca się do Roberta Lewandowskiego. Skrytykował go za grę na mundialu w Katarze, a przy okazji przestrzegł nowego selekcjonera. - Nie jest wyrocznią - apeluje Lato. Jego zdaniem w kadrze powinny panować określone zasady.

Fernando Santos przygotowuje się do najbliższego zgrupowania reprezentacji Polski. Będzie to jego debiut na stanowisku selekcjonera naszej kadry. Jego pierwszymi rywalami będą Czechy i Albania. Z pierwszym rywalem Polska zagra 24 marca w Pradze. Kolejne spotkanie odbędzie się 27 marca w Polsce. Jeszcze nie wiadomo jednak, czy w Warszawie, czy PZPN wybierze inną lokalizację. Ostateczna decyzja ma zapaść w najbliższych dniach.

Zobacz wideo Kluczowe spotkanie Santosa. O czym rozmawiał z Lewandowskim?

Santos musi rządzić twardą ręką. Legenda przestrzega przed Lewandowskim

Do pierwszego meczu jeszcze miesiąc, ale Grzegorz Lato już teraz przestrzega Fernando Santosa przed możliwymi trudnościami. W tym miejscu zwraca uwagę na jeden szczególny "problem". - Na pewno nie może sobie pozwolić na to, by zawodnicy nim rządzili. Zasady muszą być jasne jak na statku. Paragraf 1: kapitan ma zawsze rację. Paragraf 2: jeśli nie ma racji, patrz paragraf 1. I koniec! Zawodnicy dostają założenia taktyczne i mają je realizować! - grzmiał były reprezentant Polski i król strzelców mundialu w 1974 roku w "Super Expressie". 

 Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Fernando Santos zamieszkał już w Warszawie, co deklarował od momentu podpisania kontraktu z PZPN. Wybrał się także na mecze ekstraklasy. Odbył też spotkanie z Robertem Lewandowskim, kapitanem reprezentacji Polski. Szczegóły ich rozmowy nie zostały ujawnione, ale w trakcie wizyty obaj zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie. A to właśnie w tym zawodniku Lato widzi największe trudności.

- Nie neguję jego klasy. To kawał zawodnika. Ale nie może być we wszystkim wyrocznią! - apeluje Lato. Być może jest to nawiązanie do sytuacji z mundialu w Katarze, gdy media donosiły, że Lewandowski otwarcie krytykował Czesława Michniewicza i rzekomo miał też bez słowa opuścić jeden z treningów. Na tę sytuację zareagowało już środowisko piłkarza.

Lato wykorzystał okazję i wbił też szpilkę samemu Lewandowskiemu. Wrócił do meczu z Argentyną w fazie grupowej mundialu w Katarze. - Niczego się nie osiągnie bez biegania. Nie wystarczy stanąć i machać rękami. A w meczu z Argentyną Robert nie zrobił nawet jednej 50-metrowej przebieżki - skwitował. 

W najbliższym czasie Santosa czeka więcej podróży. Jak informowaliśmy przed kilkoma dniami, selekcjoner ma się udać do Grecji, a następnie do Poznania na rewanżowe starcie Lecha z norweskim FK Bodo/Glimt w 1/16 Ligi Konferencji Europy. Jego asystenci również będą śledzić zmagania Polaków w innych klubach. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.