• Link został skopiowany

Boniek wskazuje problemy kadry. Santos zderzy się z nimi od razu. "Będzie SOS"

- Fernando Santos chciał rower, teraz go dostał, więc niech pedałuje - mówi w rozmowie z Polsatem Sport były prezes PZPN Zbigniew Boniek, który wskazuje, że pierwsze problemy portugalski szkoleniowiec napotka już w marcu, w pierwszych meczach eliminacyjnych do przyszłorocznych mistrzostw Europy.
Prezes PZPN Zbigniew Boniek podczas konferencji w bazie treningowej na Mistrzostwach Świata w Piłce Nożnej. Soczi, Rosja, 20 czerwca 2018
Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Zbigniew Boniek te problemy widzi na boisku. Konkretnie w linii obrony, a więc formacji, która dla Fernando Santosa zwykle była kluczowa. W poprzednich latach Portugalczyk dał się poznać jako trener pragmatyczny, ceniący sobie ostrożną, żeby nie powiedzieć defensywną grę. - Jak byśmy nie patrzyli, to w marcu w defensywie będzie SOS. Zagramy nietypową obroną - zwraca uwagę Boniek w rozmowie z Polsatem Sport.

Zobacz wideo Santos: Chcę wygrać wszystko! Nie przyjechałem do Polski, by przegrywać

- Nie wiem, czy Fernando Santos zna tych wszystkich piłkarzy, którzy się borykają z problemami, natomiast ma wielu ludzi do pomocy i z nimi powinien zaradzić na te kłopoty. Na Kamila Glika faktycznie nie ma co liczyć, przez kontuzję. Jan Bednarek jest w słabszej formie, Jakub Kiwior i Bartosz Bereszyński nie grają, podobnie jak ostatnio Matty Cash. Ale jak to się mówi: Fernando Santos chciał rower, teraz go dostał, więc niech pedałuje - dodaje pół żartem Boniek, który już w poprzednich latach chętnie korzystał z tego bon motu. Już w 2008 roku, kiedy przegrał wybory na prezesa PZPN z Grzegorzem Latą.

Santos będzie miał polskich asystentów? Boniek: To tematy zastępcze

Santos zapowiedział, że w swoim sztabie chce mieć dwóch polskich asystentów. Na razie na to się nie zanosi, bo pracy w kadrze odmówił typowany do tej roli Łukasz Piszczek. Asystentem Santosa - jak informowała Interia - nie zostanie także Tomasz Kaczmarek. On miał zostać odrzucony przez selekcjonera - Portugalczyk uznał, że to trener o podobnym profilu do tego, który już jest w jego sztabie.

- Na razie czekamy z tymi asystentami, przeglądamy CV, zastanawiamy się. Może ktoś jeszcze dołączy, ale to już pewnie bliżej zgrupowania - usłyszeliśmy na początku tygodnia w PZPN. 

Boniek nie widzi jednak żadnego problemu w tym, gdyby w sztabie Santosa miało ostatecznie zabraknąć polskich asystentów. - Zbudował sobie taki sztab, jaki uważa za stosowny. Jest w nim od lat Hubert Małowiejski, a także Andrzej Dawidziuk. Oprócz nich jest dyrektor Łukasz Gawrjołek, menedżer i rzecznik Jakub Kwiatkowski, lekarz Jacek Jaroszewski i cały jego sztab medyczny, do tego dochodzą kitmani. Zatem polskości w sztabie reprezentacji nie brakuje - zwraca uwagę Boniek i sugeruje, że wciskanie dodatkowych asystentów to tylko tematy zastępcze, które nie mają żadnego wpływu na to, co się będzie działo na boisku.

Santos w roli selekcjonera reprezentacji Polski zadebiutuje 24 marca. Wtedy w Pradze w ramach eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw Europy zmierzymy się z Czechami. Trzy dni później Polska zagra u siebie z Albanią. Wciąż nie wiadomo czy w Warszawie, czy w Gdańsku (więcej tutaj).

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: