24 stycznia Cezary Kulesza oficjalnie ogłosił nowego selekcjonera reprezentacji Polski, którym został Fernando Santos. Były szkoleniowiec Portugalczyków na pierwszej konferencji zadeklarował, że w przeciwieństwie do jednego ze swoich poprzedników, zamieszka na stałe w Warszawie, skąd będzie mógł na co dzień współpracować z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. We wtorkowy wieczór 68-latek przyleciał do stolicy wraz ze swoimi asystentami.
Po przybyciu do Polski Fernando Santos spotkał się z niektórymi pracownikami PZPN-u i odbył pierwsze rozmowy nt. reprezentacji Polski. Robert Błoński, dziennikarz "Przeglądu Sportowego" ujawnił, że jedno z pytań byłego selekcjonera Greków dotyczyło osobistego masażysty Roberta Lewandowskiego w kadrze. Santos zdradził, że podczas pracy w reprezentacji Portugalii Cristiano Ronaldo miał osobistego pracownika na tym stanowisku, co nie podobało się 68-letniemu trenerowi.
– Czy Robert Lewandowski ma osobistego masażystę w kadrze?
– Nie ma i nie miał, a skąd taki pomysł – usłyszał selekcjoner.
– Bo Cristiano Ronaldo w reprezentacji Portugalii miał i to nie było dobre – odparł Fernando Santos.
Obecnie Fernando Santos jest w trakcie wyboru jednego z mieszkań, przygotowanych przez PZPN. Niebawem 68-latek ogłosi również polskich asystentów, którzy mają się znaleźć w sztabie nowego selekcjonera. Ponadto szkoleniowiec zadeklarował, że wybierze się na najbliższe mecze Ekstraklasy.
- Trener Fernando Santos jest już w Polsce i od razu zabiera się do pracy. W najbliższej kolejce Ekstraklasy obejrzy z trybun trzy mecze: Lechii Gdańsk z Widzewem Łódź, Wisły Płock z Lechem Poznań i Legii Warszawa z Cracovią" - pisał Kulesza w mediach społecznościowych.