Fernando Santos dwa tygodnie temu został oficjalnie ogłoszony nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. PZPN zapowiedział jednak, że Portugalczyk będzie miał w sztabie polskiego asystenta. Santos we wtorek 7 lutego przeprowadzi się do Warszawy i na dniach podejmie decyzję dotyczącą składu sztabu szkoleniowego.
W niedzielę gościem w studiu Viaplay przed meczami Premier League był Łukasz Piszczek, a więc jeden z kandydatów do pracy z Fernando Santosem. Były reprezentant Polski przyznał, że wciąż nie wie, czy będzie pracował z kadrą. - Czekam - powiedział 37-latek.
Radosław Przybysz dopytał Piszczka, czy ten miał już okazję zasiąść z Fernando Santosem i zacząć planować powołania na marcowe zgrupowanie. - Tak daleko bym nie szedł. Spotkałem się z trenerem, ale na razie on musi mieć swoje przemyślenia na to, jak to ma wyglądać i ja czekam - odparł 66-krotny reprezentant Polski.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
Obecnie wiadomo, że Santos przywiezie do Polski kilku współpracowników i asystentów. Oprócz nich przy kadrze pracować będzie analityk i szef banku informacji Hubert Małowiejski oraz team menadżer Jakub Kwiatkowski. Łącznikiem między drużyną a PZPN-em ma być Radosław Michalski, były piłkarz, a obecny prezes Pomorskiego Związku Piłki Nożnej.
Pierwszy mecz pod wodzą Fernando Santosa kadra rozegra 24 marca w Czechach, kiedy to rozpoczną się eliminacje do Euro 2024. Trzy dni później w Polsce odbędzie się mecz z Albanią. Nie wiadomo jeszcze, na którym stadionie odbędzie się to spotkanie.