Portugalczyk Fernando Santos we wtorek został przedstawiony nowym trenerem reprezentacji Polski. Zastąpił na tym stanowisku Czesława Michniewicza, z którym Polski Związek Piłki Nożnej, mimo awansu Polaków do 1/8 finału mistrzostw świata w Katarze, nie zdecydował się przedłużyć wygasającej umowy.
Santos nie był jedynym Portugalczykiem w gronie kandydatów na trenera reprezentacji Polski. Media pisały, że bardzo blisko objęcia Biało-Czerwonych był Paulo Bento. Długo on był faworytem do objęcia tej posady. Strony nie doszły ostatecznie do porozumienia. O tym, że Bento był o krok od pracy z reprezentacją Polski mówił też Artur Wichniarek, były reprezentant Polski, w programie "Prawda Futbolu".
- Fernando Santos miał bardzo udane cztery lata z reprezentacją Grecji. Potem przejął Portugalię, która na Euro 2014 bardzo słabo zaprezentowała się pod wodzą Paulo Bento, czyli kandydata, który grany był dosyć mocno przez polskie media. Wiem z bardzo bliskich źródeł, że był o mały, mały włos od podpisania kontraktu z reprezentacją Polski - powiedział Artur Wichniarek.
Fernando Santos zadebiutuje na nowym stanowisku za niespełna dwa miesiące. Wówczas reprezentacja Polski rozegra pierwszy mecz w eliminacjach do mistrzostw Europy 2024. Nasi piłkarze zmierzą się w Pradze z Czechami 24 marca.