Były kadrowicz widział, jak pracuje Santos. "Większa kontrola nad Lewandowskim"

- Santos bardzo dobrze zbalansował zespół. Mocno zabezpieczał tyły, ale też stwarzał okazje i zdobywał bramki. PAOK ani nie murował, ani też nie grał radosnego futbolu. Santos to wszystko wypośrodkował - mówi Interii Maciej Żurawski. Były reprezentant miał okazję grać przeciwko ekipie, którą prowadził nowy selekcjoner reprezentacji Polski.

We wtorek oficjalnie zakończyła się saga związana z wyborem nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Ostatecznie Cezary Kulesza postawił na Fernando Santosa. Portugalczyk podpisał kontrakt do 2026 roku, a jego pierwszym głównym celem będzie awans na mistrzostwa Europy 2024. 

Zobacz wideo PZPN poszedł na całość. "Wybór z najwyższej półki"

Maciej Żurawski zdradza, czego można spodziewać się po Santosie

- Wydaje mi się, że to jeden z najlepszych kandydatów, przynajmniej biorąc pod uwagę CV. Ma doświadczenie i w klubach, i w reprezentacjach. Olbrzymie sukcesy z Portugalczykami, wielkie rozeznanie. Chyba nikogo lepszego nie mogliśmy się spodziewać – tak ten wybór w rozmowie z Interią skomentował były reprezentant Polski Maciej Żurawski.

Były kadrowicz miał okazję grać przeciwko drużynie prowadzonej przez Santosa. W pamięci zapadła mu bardzo dobra organizacja gry zespołu, którym dowodził Portugalczyk. - Gdy grałem w Larisie, Santos był trenerem PAOK-u Saloniki. Po jego przyjściu drużyna zajęła dziewiąte miejsce, ale nie prowadził jej od początku sezonu. Wtedy graliśmy z nimi u siebie. Przegrywaliśmy już 0-3, ale wygraliśmy 4-3, a ja zdobyłem dwie bramki. To były moje jedyne bramki przeciwko PAOK-owi, bo już w drugim sezonie Santosa w PAOK-u nie daliśmy rady z nimi wygrać. To była jedna z drużyn, której bardzo trudno było strzelić bramkę – opowiada Żurawski.

- Byli strasznie niewygodni, często grali w ustawieniu 1-4-5-1. Przez defensywę trudno było się przebić. Wygrywaliśmy z Panathinaikosem, Olympiakosem, czy AEK-iem, a z nimi przegraliśmy trzy mecze i jeden zremisowaliśmy 0-0. Zajęli wówczas drugie miejsce w lidze. Mało bramek tracili, a sporo strzelali. Santos bardzo dobrze zbalansował zespół. Mocno zabezpieczał tyły, ale też stwarzał okazje i zdobywał bramki. PAOK ani nie murował, ani też nie grał radosnego futbolu. Santos to wszystko wypośrodkował – dodaje.

Żurawski odniósł się też do relacji nowego selekcjonera z Robertem Lewandowskim. - Wydaje mi się, że Santos będzie miał większą kontrolę nad Lewandowskim. Ten trener ma duży autorytet, Lewandowski pewnie będzie miał też więcej respektu do jego dokonań. Teraz rola "Lewego" w kadrze będzie wyglądać trochę inaczej. Santos to nie jest typ trenera, który da się ustawiać zawodnikom. To szkoleniowiec, który podejmuje decyzje dla dobra drużyny, niezależnie od nazwisk – ocenił były kadrowicz.

O tym, jak reprezentacja Polski może grać pod wodzą Fernando Santosa, możecie przeczytać w tekście dziennikarza Sport.pl Dawida Szymczaka. "Dawno temu Fernando Santos musiał wybrać: piłka albo nauka. Zszedł z boiska, zaczytał w książkach, przez przypadek został trenerem. Przypadku nie ma jednak w jego sukcesach. Kocha matematykę, ma ścisły umysł, goni za dokładnością, docenia precyzję. Nie wznieci jednak rewolucji po Czesławie Michniewiczu" – pisze nasz dziennikarz.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.