Fernando Santos nowym selekcjonerem reprezentacji Polski

To już oficjalne - 68-letni Fernando Santos został nowym selekcjonerem piłkarskiej reprezentacji Polski. Chociaż wiadomo to było od poniedziałku, to we wtorek PZPN oficjalnie poinformował o zatrudnieniu Portugalczyka.

Wtorkowy komunikat to już tylko czysta formalność, bo o tym, że Fernando Santos zostanie selekcjonerem piłkarskiej reprezentacji Polski, wiemy od poniedziałku. Jako pierwszy poinformował o tym Kacper Sosnowski na Sport.pl. I jeżeli po tym ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości, to rozwiał je Cezary Kulesza, który wieczorem opublikował wspólne zdjęcie z Santosem, zapraszając na wtorkową konferencję prasową.

Zobacz wideo Krzynówek wskazał wzór dla Santosa. "Szatnia była razem z nim"

Kim jest Fernando Santos, nowy selekcjoner reprezentacji Polski?

Fernando Santos to doświadczony szkoleniowiec, który w przeszłości prowadził trzy największe ekipy w Portugalii - FC Porto, Benficę i Sporting. Największe sukcesy odniósł z Porto, z którym w latach 1998-2001 zdobył mistrzostwo, dwa puchary i superpuchar Portugalii. Ze Sportingiem zdobył wicemistrzostwo kraju ze stratą ośmiu punktów. Z Benficą zajął trzecie miejsce, przegrywając tytuł o dwa punkty z FC Porto i tracąc jeden do wicemistrzowskiego Sportingu.

W kolejnych drużynach notował wysoką średnią około dwóch punktów na mecz, ale jedyne klubowe trofeum dorzucił w pierwszym etapie pracy w AEK Ateny, gdy sięgnął po Puchar Grecji.

W 2010 r. Santos objął reprezentację Grecji, z którą awansował na dwa kolejne wielkie turnieje. Na Euro 2012 wyszedł z grupy przed Polską i odpadł w ćwierćfinale po porażce z Niemcami 2:4. Dwa lata później awansował na mundial w Brazylii, gdzie również wyszedł z grupy, wyprzedzając Wybrzeże Kości Słoniowej i Japonię. Wtedy Grecy odpadli po serii rzutów karnych w 1/8 finału z rewelacją turnieju, Kostaryką. 

Największy sukces 68-latek świętował jako selekcjoner Portugalii. W 2016 r. Cristiano Ronaldo i spółka sięgnęli po mistrzostwo Europy. Następnie przyszła rozczarowująca porażka w 1/8 finału z Urugwajem na mundialu w Rosji. Po tym jednak kolejny sukces i zwycięstwo w pierwszej edycji Ligi Narodów w 2019 r.

Następnie było już tylko bardziej rozczarowująco, patrząc na potencjał, jaki mają Portugalczycy. Odpadnięcie na Euro w 2020 roku na etapie 1/8 finału z Belgią i ostatnio porażka z Marokiem w ćwierćfinale mundialu w Katarze.

Według informacji medialnych Santos ma zostać najlepiej opłacanym selekcjonerem reprezentacji Polski w historii. Ma on inkasować 3 miliony euro rocznie.

Tak będzie grała Polska pod wodzą Santosa

"Dawno temu Fernando Santos musiał wybrać: piłka albo nauka. Zszedł z boiska, zaczytał w książkach, przez przypadek został trenerem. Przypadku nie ma jednak w jego sukcesach. Kocha matematykę, ma ścisły umysł, goni za dokładnością, docenia precyzję. Nie wznieci jednak rewolucji po Czesławie Michniewiczu. - Lubię futbol oparty na defensywie, najważniejsze jest dla mnie nietracenie bramek - mówi Portugalczyk, który we wtorek zostanie selekcjonerem reprezentacji Polski" – tak pisze o nim Dawid Szymczak na łamach Sport.pl.

Natomiast kulisy zatrudnienia Santosa zdradza Kacper Sosnowski. " Cezary Kulesza chciał, aby kontrakt był krótki i zadaniowy. W grę wchodziła opcja umowy na eliminacje Euro 2024 oraz turniej w razie awansu. To, w przypadku niepowodzenia, mogło oznaczać jednak kontrakt do końca lipca 2024 r., czyli na półtora roku. Zbyt krótko" – pisze nasz dziennikarz.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.