Marciniak boleśnie podsumował występ Polski na MŚ. "Gdybym był piłkarzem..."

- Gdybym był piłkarzem, dla mnie to nie byłby sukces - tak Szymon Marciniak podsumował występ reprezentacji Polski na mundialu w Katarze. W rozmowie z Kanałem Sportowym wyjawił też, jakie warunki postawiłby kandydatom na selekcjonera kadry.

Podczas ostatnich mistrzostw świata Szymon Marciniak poprowadził trzy mecze, w tym finał pomiędzy Argentyną a Francją (3:3, 4:2 w rzutach karnych). To spotkanie okazało się niezwykle wymagające, ale polski sędzia był praktycznie bezbłędny i zebrał bardzo pochlebne recenzje.

Zobacz wideo Rostkowski ocenił finał Marciniaka: Mecz Francja-Argentyna dobrze sędziowany przez Polaka

Szymon Marciniak ocenił występ reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. "Ja bym chciał więcej"

Marciniak był wielkim wygranym katarskiego mundialu, czego nie można powiedzieć o reprezentacji Polski. Co prawda awansowała ona do 1/8 finału, co jest najlepszym wynikiem od 1986 roku, lecz dokonała tego w mało przekonującym stylu.

W rozmowie z Kanałem Sportowym 42-letni arbiter ocenił występ drużyny narodowej na katarskim mundialu. Podkreślił, że sam jest osobą ambitną, przez co od zawodników oczekiwałby podobnej postawy. - Gdybym był piłkarzem, dla mnie to nie byłby sukces, ja bym chciał więcej - powiedział.

Marciniak argumentował, że Polska zabrała na turniej grupę utalentowanych graczy, którą stać było na walkę o wysokie cele. - Patrzę na to, jakich mamy indywidualnie piłkarzy, w jakich grają klubach. Uważam, że te oczekiwania mogłyby lub powinny być wyższe - wyjaśnił.

Niedługo po zakończeniu mistrzostw świata Cezary Kulesza, prezes PZPN ogłosił, że nie przedłuży kontraktu z selekcjonerem Czesławem Michniewiczem. Od tego czasu trwają poszukiwania nowego trenera, wiele wskazuje na to, że będzie to ktoś z zagranicy. Marciniak został zapytany o to, czy wolałby na tym stanowisku Polaka, czy obcokrajowca. - Totalnie nie ma to dla mnie znaczenia, czy to będzie Polak, czy zagraniczny trener. Najważniejsze, żeby odniósł z Polską sukces i to jest kryterium, które brałbym pod uwagę. Jeżeli ten ktoś będzie miał autorytet w szatni, a to jest najważniejsze, to fakt, czy ma polskie, czy zagraniczne nazwisko, schodzi na drugi plan - stwierdził.

Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o:
Copyright © Agora SA