Dudek zdradził reakcję Gerrarda na ofertę z PZPN-u. "Jedna wiadomość"

Jerzy Dudek nie gryzie się w języki i pisze dla "Przeglądu Sportowego" wprost, że poszukiwania nowego selekcjonera reprezentacji Polski "przypominają jakąś łapankę". Ujawnił także, jak Steven Gerrard zareagował na telefon z PZPN.

Steven Gerrard to jedno z najczęściej wymienianych nazwisk w kontekście kandydatów na selekcjonera reprezentacji Polski. Media zaczęły ten temat kilka dni temu i dziś nie tylko polscy, ale też zagraniczni dziennikarze sprawdzają, na jakim etapie są ewentualne negocjacje. "Trwają rozmowy. Czekamy na ostateczną decyzję" - pisał w niedzielę Fabrizio Romano. Jednak Jerzy Dudek poddał pod wątpliwość informację o tym, żeby PZPN rzeczywiście zaborczo zabiegał o Anglika.

Zobacz wideo Surma: W PZPN jest chaos. Kulesza chce się wycofać rakiem

Dudek wprost o poszukiwaniach selekcjonera. "Dalekie od standardów"

Romano dodał, że PZPN ma się spotkać z Gerrardem i przedyskutować możliwe opcje. Inaczej sprawę przedstawił Jerzy Dudek, który z Anglikiem doskonale zna się z czasów wspólnej gry w Liverpoolu. W "Przeglądzie Sportowym" opisał, jak wyglądał kontakt działaczy polskiego związku z Gerrardem i jak ten zareagował na opcję prowadzenia reprezentacji Polski. 

- Rozmawiamy o tym nazwisku od dobrych kilku dni, a do tej pory Steven otrzymał zaledwie jedną wiadomość, za którą zresztą dżentelmeńsko podziękował, bo docenia zainteresowanie i ofertę, choć trudno jedno pytanie traktować w kategorii oferty - napisał były bramkarz reprezentacji Polski, Liverpoolu i Realu Madryt

A skąd ta rozbieżność? Jerzy Dudek pisze wprost, że kluczowym graczem w wyborze selekcjonera reprezentacji Polski jest opinia publiczna, z którą musi liczyć się Cezary Kulesza. Ale podkreśla przy tym, że to prezes PZPN dokona ostatecznej decyzji. Dlatego, zdaniem Dudka, "musimy przede wszystkim wiedzieć, czym ma się charakteryzować kandydat na selekcjonera. Wówczas powinniśmy szukać osoby spełniającej dane kryteria. Na razie wybór selekcjonera przypomina jakąś łapankę".

Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

I brakuje podstawowego aspektu w tym procesie, czyli tzw. ciszy. "Jest to dalekie od standardów" - pisze Dudek, podkreślając, że dotychczas niemal każdy kandydat, którego Cezary Kulesza rozważa, jest znany jakiemuś dziennikarzowi. A czasami nawet kandydaci, których prezes nie brał w ogóle pod uwagę.

W ostatnich dniach, oprócz Stevena Gerrarda, pojawiają się dwa inne nazwiska trenerów, którzy mieliby być rozważani przez PZPN w kontekście prowadzenia kadry. Są to Herve Renard, który jest selekcjonerem reprezentacji Arabii Saudyjskiej. A także Vladimir Petković i Paulo Bento. Nowego selekcjonera powinniśmy poznać do 25 stycznia - twierdzą dziennikarze.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.