W poniedziałek, 2 stycznia wczesnym popołudniem informowaliśmy o tym, że reprezentacja Polski może niebawem mieć dyrektora sportowego. Według informacji Mateusza Borka miałby zostać nim Michał Żewłakow, który jest "w związku bardzo mocno pożądany". Jednym z jego zadań byłoby merytoryczne weryfikowanie selekcjonera, gdyby ten pochodził z zagranicy. Więcej o potencjalnym zatrudnieniu dyrektora sportowego pisaliśmy --> TUTAJ.
Jedną z osób, która nie jest zwolennikiem zatrudnienia przez PZPN dyrektora sportowego, jest Zbigniew Boniek. Były prezes federacji skomentował medialne pogłoski na Twitterze. "A czemu ma służyć rola Dyrektora Sportowego reprezentacji?" - zastanawiał się były piłkarz.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
"Jeden już jest i to bardzo dobry, cała logistyka to dyrektor Andrzej Zaręba i Łukasz Gawrjołek (znakomici), oprawa medialna to rzecznik i ŁNP (bardzo dobrzy). Sponsorzy obsługiwani przez dział marketingu. Jak już to Ambasador" - czytamy dalej we wpisie.
Pod postem Bońka pojawiło się wiele komentarzy m.in. od dziennikarzy. W jednym z nich Krzysztof Stanowski nieco podpuścił byłego piłkarza i zapytał: "To jak się nazywa dyrektor sportowy reprezentacji?". Boniek nie pozostał mu dłużny i odpowiedział: "A dlaczego miałby być?". Następnie napisał, że miał na myśli Marcina Dornę, dyrektora sportowego PZPN. Stanowski odpowiedział jednak, że "dyskusja dotyczy dyrektora sportowego reprezentacji, a nie PZPN. A to, że Marcin Dorna nie wtrącą się w sprawy na szczeblu reprezentacji, jest chyba jasne".
Z dniem 31 grudnia Czesław Michniewicz przestał pełnić funkcję selekcjonera reprezentacji Polski. Prezes PZPN, Cezary Kulesza zdecydował się nie przedłużać umowy i poszukać nowego trenera dla kadry. Michniewicz odszedł głównie przez to, że jego drużyna grała wyjątkowo mało atrakcyjny futbol, ale nie bez znaczenia były kwestie niezwiązane z boiskiem. Według najnowszych doniesień medialnych nazwisko nowego selekcjonera powinno być znane do końca stycznia. Kadra najbliższe mecze rozegra pod koniec marca w ramach eliminacji do ME 2024.