Cezary Kulesza postanowił, że nie przedłuży kontraktu Czesława Michniewicza, przez co dotychczasowy selekcjoner reprezentacji Polski straci posadę wraz z rozpoczęciem nowego roku. Na decyzję prezesa PZPN wpłynęła przede wszystkim tzw. afera premiowa oraz przesadnie defensywny styl, jaki prezentowali piłkarze Michniewicza. Ostatnie wydarzenia wokół polskiej kadry skomentował legendarny szkoleniowiec "Biało-Czerwonych".
Antoni Piechniczek był gościem internetowej stacji "RMF24" w programie "7 pytań o 7:07". 80-latek odniósł się do zwolnienia Czesława Michniewicza z funkcji trenera narodowej kadry, twierdząc, że to poniekąd zawodnicy zwolnili szkoleniowca. Ponadto Piechniczek skomentował niedoszłe premie, które obiecywał premier Morawiecki.
- Przyjdzie nowy selekcjoner, powoła ich i rozpoczną się nowe, że tak powiem, układy. Martwi to. Proszę zwrócić uwagę, że na dobrą sprawę już drugiego trenera zwolnili zawodnicy. Podobnie rzecz miała się z Brzęczkiem, słynne milczenie 8 sekund - powiedział Piechniczek.
- Otóż ja bym poprosił pana premiera na pięciominutową rozmowę w cztery oczy i powiedziałbym mu: panie premierze, w co się pan pakuje? Piłkarze dostają tak wysoką premię za wyjście z grupy z pieniędzy, które PZPN otrzymuje z FIFA, że absolutnie to wystarczy i te pieniądze, które pan dorzuca do tej kasy, są absolutnie niepotrzebne - dodał były selekcjoner.
Piechniczek stanowczo o Lewandowskim. "Dwa razy zmieniłeś trenerów"
Były trener reprezentacji Polski ocenił także postawę Roberta Lewandowskiego w całej sytuacji. W ostatnich dniach media donosiły, że napastnik FC Barcelony nie był zadowolony ze współpracy z Michniewiczem, a metody treningowe 52-lata według "Lewego" były nieodpowiednie - podawał "Przegląd Sportowy Onet". Piechniczek postanowił zwrócić się do Lewandowskiego w ostrych słowach.
- Nie możesz publicznie mówić czegoś takiego, co powiedziałeś parokrotnie, nie możesz gestami zdradzać, co chcesz przekazać. Niestety, pamiętaj, że jesteś tylko piłkarzem. Dwa razy zmieniłeś trenerów reprezentacji Polski, a trener klubowy stoi z boku i się patrzy. I dojdzie do wniosku "ja ciebie szybciej skasuję niż ty mnie". Nie wiadomo, co będzie za pół roku, za półtora w Barcelonie. Wtedy rachunki zostaną wyrównane - stwierdził 80-latek
- Nie wierzę, że Czesław Michniewicz nie miał czegoś, czego mógłby się od niego nauczyć nawet Lewandowski. Robert ma dużą siłę w reprezentacji, gdyby był lojalny, mógłby powiedzieć: zaufajmy selekcjonerowi jeszcze raz. Tego nie zrobił - przekazał Antoni Piechniczek.