Bartosz Bereszyński był jednym z filarów defensywy reprezentacji Polski podczas mundialu w Katarze. Świetna postawa 30-latka przykuła uwagę europejskich klubów i otworzyła drogę do transferu. Od dłuższego czasu mówiło się, że może on zostać zawodnikiem Napoli. We wtorek 20 grudnia informacje te się potwierdziły, a obrońca ma oficjalnie dołączyć do zespołu po 2 stycznia.
O potencjalnej roli reprezentanta Polski w nowym klubie opowiedział włoski dziennikarz, Ciccio Marolda. - Bereszyński? Nie jestem do końca przekonany. Jeśli masz wartościowych młodych zawodników, musisz mieć odwagę pozwolić im grać. Zdaję sobie jednak sprawę, że Polak daje więcej solidności i doświadczenia niż Zanoli. Napoli chce mieć pewność, że w razie potrzeby ma doskonałą alternatywę dla Di Lorenzo. Najwyraźniej Napoli ma na myśli jasny cel Scudetto (zwycięstwo, red.), więc wprowadza tylko te poprawki, które naprawdę mogą pomóc - stwierdził.
O tym, że Bereszyński może nie być pierwszym wyborem trenera Napoli, mówił już wcześniej menedżer piłkarski, Federico Pastorello. - Dla Bereszyńskiego to nagroda za całą karierę. Na mundialu pokazał swoją wartość, osobowość i charakter i uważam, że będzie idealnym dodatkiem do i tak wspaniałej drużyny. Bereszyński będzie inteligentną alternatywą dla Spalettego, który zbudował bardzo silny zespół - przekonywał.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Już sam transfer jest jednak sporym wyróżnieniem i awansem dla 30-latka. Pomocnik od 2017 roku reprezentował barwy Sampdorii, w której rozegrał łącznie 186. spotkań. Transfer do drużyny aktualnego lidera rozgrywek Serie A będzie więc powiewem świeżości w zawodowej karierze i pozwoli na grę u boku między innymi Piotra Zielińskiego.